Kwoty 2 milionów złotych odszkodowania żąda od Skarbu Państwa była właścicielka gospodarstwa we wsi Podlejki (Warmińsko-mazurskie). Mieszkająca obecnie w Niemczech Erika Tyzak wyjechała z Polski w latach 70. XX wieku. Wyrok w tej sprawie zapadnie 25 stycznia.

We wtorek Sąd Okręgowy w Olsztynie zakończył postępowanie dowodowe w tej sprawie. Przesłuchał biegłego do spraw wyceny nieruchomości, który oszacował 48-hektarowe gospodarstwo rolne z siedliskiem i gruntami leśnymi, jakie pozostawiła Warmiaczka wyjeżdżając do RFN, na kwotę 1,7 mln zł. Same grunty rolne są warte według wyceny 1,3 mln zł. Biegłego do sprawy powołał sąd, który zlecił rzeczoznawcy wycenę nieruchomości. Ta ma być podstawa do wydania rozstrzygnięcia. Sąd odroczył wydanie wyroku w sprawie odszkodowania do 25 stycznia.

Jak przypomniał pełnomocnik Tyzak mec. Andrzej Jemielita, pozostawione i rozdysponowane po wyjeździe rodziny Warmiaków gospodarstwo składało się z gruntów leśnych o powierzchni 22 hektarów i gruntów rolnych zajmujących 26 hektarów.

Erika Tyzak z mężem i dziećmi mieszkali we wsi Podlejki, a ich gospodarstwo leżało tuż przy głównej szosie do Olsztyna. Oprócz ziemi były w nim: dom mieszkalny i budynki gospodarcze, pola z ziemią III klasy oraz las. Rodzina przed wyjazdem notarialnie sprzedała dom i murowany chlew, a resztę zostawiała. Tyzakowie wyjechali do Niemiec 15 maja 1978 r., a już dzień później naczelnik gminy Gietrzwałd wydał decyzję o przejęciu ich majątku.

Majątek ten teraz częściowo pozostaje we władaniu Skarbu Państwa, a częściowo został sprzedany osobom trzecim. W zasobach Skarbu Państwa pozostają grunty leśne. W sprawie lasu toczy się wciąż postępowanie sądowe.

Mieszkająca obecnie w Niemczech Warmiaczka o zapłatę za pozostawiony przed laty w Podlejkach majątek stara się od 2010 roku. Od tego czasu udało się jej m.in. doprowadzić do stwierdzenia nieważności decyzji naczelnika gminy Gietrzwałd o przejęciu majątku (ostateczną decyzję wydał NSA).

W olsztyńskim sądzie okręgowym w ostatnim czasie toczy się kilka spraw tzw. późnych przesiedleńców o zapłatę za pozostawiony w Polsce majątek. Jedne kończyły się decyzją o zapłacie, inne pozwy oddalano.

Najgłośniejszą i najbardziej znaną sprawa tego rodzaju była ta, którą wytoczyła Agnes Trawny. Po latach odzyskała ona ojcowiznę. (PAP)

autor: Agnieszka Libudzka

edytor: Dorota Kazimierczak