Zdaniem politologa prof. Kazimierza Kika istotną rolę w wyborach samorządowych odgrywają lokalne problemy i lokalna opinia publiczna, a ta "często nie czyta gazet ogólnopolskich", natomiast kieruje się - jak mówił - "swoistą świadomością regionalną".
W ocenie Kika ogólnopolskie sondaże są mniej miarodajne w przypadku wyborów samorządowych. "Mamy przykład PSL, który zawsze w sondażach wychodzi bardzo słabo, jeżeli chodzi o ogólnopolskie sondaże, a potem w kampanii wyborczej wychodzi bardzo dobrze z tego powodu, że jest osadzony głęboko w środowiskach lokalnych" - tłumaczył politolog.
Według Kika badania opinii publicznej dla partii politycznych "słabo się sprawdzą w przypadku Platformy Obywatelskiej". Z kolei dla Nowoczesnej - jego zdaniem - mogą w ogóle nie znaleźć przełożenia.
Natomiast, zdaniem politologa obecne sondaże ogólnopolskie dotyczące PiS-u mogą być wiarygodne w wyborach samorządowych, dlatego że PiS jest "coraz mocniej osadzone także w środowiskach lokalnych, a zwłaszcza w środowiskach związanych z kościołem".
W październiku na PiS zagłosowałoby 41 proc. badanych, deklarujących udział w wyborach; PO otrzymałaby 18 proc. poparcie, Kukiz'15 - 8 proc., SLD - 7 proc.; Nowoczesna i PSL otrzymałyby po 5 proc. poparcia - wynika z sondażu Kantar Public.
Zdaniem Kika w najbliższych wyborach samorządowych będzie wyższa frekwencja niż w ubiegłych. Jak wyjaśniał, wyborców do urn przyciągnąć może socjalny charakter polityki Prawa i Sprawiedliwości, który jest odczuwalny szczególnie w małych miejscowościach i propaństwowe działania.
"Te dwa elementy mogą wpłynąć na odzwierciedlenie dla Prawa i Sprawiedliwości wyników dzisiejszych sondaży ogólnopolskich" - podsumował Kik.
Wybory samorządowe w Polsce odbędą się jesienią 2018 roku.