Komisja Europejska uznała w poniedziałek perspektywę przyjmowania przez Niemcy maksymalnie do 200 tys. uchodźców rocznie za "niezwykle pozytywny" krok. W niedzielę na taki limit zgodzili się przywódcy CDU i CSU.

"Komisja uważa, że czymś niezwykle pozytywnym jest, że kraj, który już przyjął ponad milion uchodźców, wykazuje gotowość do przyjęcia dalszych 200 tys. rocznie" - powiedział na poniedziałkowej konferencji prasowej w Brukseli rzecznik KE Margaritis Schinas.

Pytany o to, jak niemiecki limit ma się do prawa unijnego, odparł, że nie ma jeszcze mowy o decyzji. "To część toczących się przygotowań do rozmów koalicyjnych w Niemczech i jeszcze nie polityka rządu" - zastrzegł Schinas.

Dodał, że Komisja i jej przewodniczący Jean-Claude Juncker wielokrotnie podkreślali, z jak wielkim "zadowoleniem przyjmują wiodącą rolę, jaką odgrywały Niemcy w zarządzaniu kryzysem migracyjnym i kształtowaniu wspólnego europejskiego podejścia do migracji".

Jak podały niemieckie media, powołując się na anonimowe źródła, CDU i CSU wypracowały stanowisko ws. ograniczenia liczby przyjmowanych uchodźców przed rozmowami o utworzeniu rządu koalicyjnego z FDP i Zielonymi.

Zdaniem dpa przyjęte rozwiązanie można uznać za sukces szefa CSU Horsta Seehofera, który od dwóch lat domagał się ustalenia limitu imigrantów przyjmowanych przez Niemcy. Kanclerz Angela Merkel była przeciwna, argumentując, że taki limit jest sprzeczny z niemiecką konstytucją i prawem międzynarodowym.

Elementem kompromisu jest gwarancja, że żadna osoba, która dotrze do Niemiec i poprosi o azyl, nie zostanie zawrócona z granicy; każdy, kto wystąpi o azyl, może liczyć na wdrożenie postępowania azylowego.

CDU i działająca wyłącznie na terenie Bawarii CSU tworzą w Bundestagu jeden klub parlamentarny, a Angela Merkel była ich wspólnym kandydatem na kanclerza. CSU zarzuca Merkel, że przesunęła partię za bardzo na lewo, co spowodowało odejście konserwatywnych wyborców i umożliwiło sukcesy AfD. W tej antyimigranckiej i antyislamskiej partii jest wielu byłych polityków CDU.