Nie chce mi się wierzyć, że wezwanie przewodniczącego Donalda Tuska do warszawskiej prokuratury odbyło się bez zgody prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego - powiedział w poniedziałek przewodniczący klubu PO Sławomir Neumann.

Tusk został wezwany na środę jako świadek w śledztwie przeciwko b. szefom SKW o podjęcie bez zgody władz współpracy z rosyjskim FSB. Rzecznik szefa Rady Europejskiej Preben Aamann powiedział PAP, że Tusk nie stawi się 15 marca w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie, bo tego dnia musi być w Parlamencie Europejskim w Strasburgu.

"Jak coś złego się dzieje, to Jarosław Kaczyński mówi, że nic nie wie. Doskonale wszyscy wiemy, że bez zgody prezesa nic się w PiS nie dzieje" - powiedział na briefingu prasowym Neumann. Ocenił, że wezwanie Tuska może być "nadgorliwością Zbigniewa Ziobro, który chce się zasłużyć u prezesa". "Ale nie chce mi się wierzyć, że odbywa się bez zgody prezesa PiS" - podkreślił.

"Taka sytuacja nie pozostaje w Europie bez echa" - zaznaczył szef klubu PO. Podkreślił, że wezwanie świeżo wybranego szefa Rady Europejskiej odbywa się "po blamażu polskiej polityki europejskiej na szczycie, gdzie Polska i pani premier polskiego rządu odstawiła focha". Zaznaczył, że "wezwanie do prokuratury z 48-godzinnym terminem stawienia się to jest obraza".

Prezes PiS powiedział w poniedziałek, że o wezwaniu Tuska do prokuratury dowiedział się w poniedziałek. "Mogę na każdą świętość przysiąc, że się dzisiaj o tym dowiedziałem; to nie ma nic wspólnego z moją osobą" - podkreślił.

W poniedziałek o wezwanie Tuska przez prokuraturę byli pytani posłowie PO: Cezary Tomczyk i Rafał Trzaskowski.

"Nie mam najmniejszych wątpliwości, że ten rząd użyje wszelkich instrumentów, także instrumentów państwa polskiego, żeby uderzyć w przewodniczącego Donalda Tuska. Nie udało się stworzyć większości w Radzie Europejskiej, by nie został przewodniczącym. Wobec tego państwo PiS postara się użyć wszelkich instrumentów, by w Donalda Tuska uderzyć" - powiedział Tomczyk. Zaznaczył, że po stronie Tuska "stanie nie tylko opozycja, społeczeństwo, ale przede wszystkim prawda, a prawda się obroni".

Trzaskowski, odnosząc się do wyborów na szefa Rady Europejskiej powiedział, że rząd PiS robił wszytko, by "utrącić Donalda Tuska". "W momencie, kiedy przegrali, próbują dezawuować dalej tego typu kalumniami najważniejszego polskiego polityka na unijnym stanowisku, w momencie, kiedy jest potrzebny kontakt między Tuskiem i rządem PiS, by walczyć o dobre miejsce Polski w Unii Europejskiej" - powiedział poseł PO.(PAP)