Jak poinformowała w czwartek rzeczniczka prasowa gdańskiej prokuratury okręgowej Tatiana Paszkiewicz, po postawieniu zarzutów dwaj Bułgarzy w wieku 34 i 39 lat zostali – na wniosek śledczych – tymczasowo aresztowani przez sąd. 35-letnią Polkę objęto dozorem policyjnym i zakazem opuszczania kraju. Wszystkim grozi do 7,5 roku więzienia.
Pracujący nad sprawą od ponad roku funkcjonariusze Wydziału Kryminalnego i Dochodzeniowo-Śledczego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku ustalili, że grupa od 2008 roku wykorzystywała przynajmniej trzy kobiety: miały one pracować (dwie od kilku lat, trzecia krócej) przy drogach na terenie kilku województw, m.in. kujawsko-pomorskiego, pomorskiego oraz opolskiego.
Członkowie grupy zapewniali kobietom m.in. mieszkanie i transport na miejsce świadczenia usług. "Przyjęto, że podejrzani uczynili sobie z powyższego procederu stałe źródło dochodu" – poinformowała Paszkiewicz.
Policjanci zaznaczają, że wykorzystywanych w ten sposób kobiet może być więcej – nad sprawą nadal pracują kryminalni.
Do zatrzymania Bułgarów i Polki doszło we wtorek. Żaden z trojga podejrzanych nie przyznał się do winy. Mężczyźni odmówili składania wyjaśnień, a 35-latka złożyła zeznania: ich treści prokuratura nie ujawnia.
Polskie prawo nie karze za uprawianie prostytucji; odpowiedzialność karna grozi za sutenerstwo i stręczycielstwo, zmuszanie do prostytucji i czerpanie z niej zysku.