W sprawie Amber Gold nadzór finansowy wykazał się należytą starannością, zajął się sprawą, choć spółka Amber Gold nie była podmiotem nadzorowanym przez KNF - mówił pierwszy szef KNF Stanisław Kluza w środę przed komisją śledczą.

Odpowiadając na pytania posła Witolda Zembaczyńskiego (Nowoczesna) Stanisław Kluza przekonywał, że w sprawie Amber Gold "szybkość nadzoru była duża". "Uważam, że ta duża szybkość działań mogła zaistnieć, bo był nowoczesnym nadzorem i zintegrowanym" - mówił.

Jednocześnie podkreślał, że "podmiot Amber Gold nie był podmiotem nadzorowanym, więc KNF nie mogła podejmować twardych czynności nadzorczych". Gdyby takie podjęła, dodał, mogłaby zostać posądzona o przekroczenie uprawnień.

Podkreślał jednak, że mimo takich ograniczeń "nadzór wykazał się należytą starannością", a nawet wykonał czynności "ekstra". Dostrzeżenie, że jest taki podmiot, jak Amber Gold, nastąpiło bowiem wcześnie - już w październiku 2009 roku spółka została wpisana na listę ostrzeżeń publicznych, a w grudniu tego roku skierowano zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa.

Kluza dodał zarazem, że zdziwiła go bierność zarówno UOKiK, jak i prokuratury w tej sprawie.

Marek Suski (PiS) pytał o okoliczności wpisania Amber Gold na listę ostrzeżeń publicznych. Kluza przyznał, że KNF nie miała wielu instrumentów, by dotrzeć z informacjami o Amber Gold do otoczenia zewnętrznego. Nagłośnienie sprawy "w trybie komunikacyjnym" minimalizowało jednak ryzyko konsekwencji prawnych, gdyby np. Marcin P. skierował sprawę do sądu, na naruszenie jego dobrego imienia.

Posłowie pytali też świadka o jego spotkania z premierem Donaldem Tuskiem. Ten powiedział, że w czasie całej kadencji został przyjęty przez szefa rządu "około trzech razy".

"Wielokrotnie podejmowałem próbę spotkań" - mówił, tłumacząc, że uważał, iż była potrzeba większej liczby takich spotkań, gdyż "istniało wiele tematów systemowo istotnych", które należało poruszyć z szefem rządu.

Krzysztof Brejza (PO) dopytywał, czy Kluza informował premiera Tuska, podczas tych spotkań, o Amber Gold. Świadek nie mógł sobie tego przypomnieć, choć nie wykluczał, że przekazał takie informacje.

Poseł PO pytał też Kluzę, dlaczego w 2006 roku, gdy powstawała ustawa o nadzorze nad rynkiem finansowym, na podstawie której powołano KNF, był przeciwny poprawce Platformy, by zintegrowanym nadzorem objąć także SKOK-i i takie podmioty finansowe jak Amber Gold.

Kluza, który w tym czasie (między lipcem a wrześniem 2006) był ministrem finansów, odpowiedział, że najważniejsze było wtedy skuteczne powołanie zintegrowanego nadzoru, a objęcie nim zupełnie nowych obszarów, dotąd nie podlegających żadnemu nadzorowi, było kwestią przyszłości.