Organizatorzy zainicjowanej w Łodzi akcji "Ratujmy samorządy" zamierzają wkrótce rozpocząć zbieranie podpisów pod wnioskiem o referendum. Polacy mieliby wypowiedzieć się w nim na temat proponowanych przez PiS zmian w ordynacji wyborczej.

O wspólnej inicjatywie publicystów wydawanego w Łodzi pisma "Liberte!" i działaczy Komitetu Obrony Demokracji Region Łódzki poinformowano w środę podczas konferencji prasowej w Łodzi.

Zapowiedziano, że wkrótce rozpocznie się akcja zbierania podpisów pod wnioskiem o rozpisanie ogólnopolskiego referendum. Miałoby ono zawierać jedno pytanie: "Czy jesteś za ograniczeniem liczby kadencji burmistrzów, wójtów i prezydentów miast do dwóch od najbliższych wyborów samorządowych?".

Jak tłumaczył Błażej Lenkowski z "Liberte!" kampania "Ratujmy samorządy" ma być odpowiedzią obywateli na zapowiedzi prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego dot. wprowadzenia zmian w prawie wyborczym. W ostatnich dniach szef rządzącej partii mówił, że chciałby, aby najbliższe wybory samorządowe w 2018 r. odbyły się według nowych zasad, m.in. byłby zakaz ponownego kandydowania przez tych wójtów, burmistrzów, prezydentów miast, którzy swe funkcje sprawowali, co najmniej przez dwie kadencje.

"Chcemy bardzo stanowczo sprzeciwić się propozycji Jarosława Kaczyńskiego, która dotyczy ograniczenia biernego prawa wyborczego w Polsce i spowodowania tego, że obywatele nie będą mogli wybierać tych prezydentów, których życzyliby sobie" – powiedział Lenkowski.

Dodał, że "jest to zamach na wolną wolę obywateli i niezwykle niebezpieczne rozwiązanie dla przyszłości naszego ustroju, ponieważ Prawo i Sprawiedliwość de facto usiłuje usunąć z puli wyboru obywateli najsilniejszych rywali".

Podkreślił, że akcja dotyczy przede wszystkim zapowiedzi wprowadzenia zmian od najbliższych wyborów - co jak zaznaczył - jest niezgodne z konstytucją zasadą mówiącą o tym, że prawo nie działa wstecz. "O zmianach w ordynacji wyborczej możemy rozmawiać w przyszłości, ale na pewno nie mogą obowiązywać od najbliższych wyborów" - stwierdził publicysta.

"Jako Komitet Obrony Demokracji ze wszech miar włączamy się w akcję zbierania podpisów pod referendum. Akcentujemy przy tym, że jest to kolejny skok Jarosława Kaczyńskiego na demokrację w Polsce, w tym wypadku jest to skok na samorządy. Chcemy zwrócić uwagę, że nie zabieramy głosu w sprawie zmian w ordynacji wyborczej, lecz jedynie kwestionujemy, że prawo miałoby działać wstecz" – powiedział rzecznik prasowy KOD w Łodzi Jarosław Płuciennik.

Koordynator KOD w regionie łódzkim Mirosław Michalski liczy, że w szybkim czasie pod wnioskiem o zwołanie referendów uda się zebrać więcej niż pół miliona podpisów. Wówczas będzie mógł on trafić do Sejmu i o jego dalszych losach zdecydują parlamentarzyści. Inicjatorzy kampanii chcą zebrać wymaganą liczbę przed tym, jak projekt uchwały o zmianach w przepisach prawa wyborczego znajdzie się w parlamencie.

"Naszą misją jest, aby ta inicjatywa pojawiła się w całej Polsce. Mam nadzieję, że podpisy będą zbierali nie tylko sympatycy KOD, ale włączą się też inne organizacje, stowarzyszenia i samorządowcy, ponieważ jest to sprawa, która dotyczy każdego obywatela" – podkreślił.