Pod rządami PiS wolność sumienia została zagrożona, świadczą o tym m.in. zmiany w finansowaniu in vitro, czy ustawa inwigilacyjna - przekonywali w piątek posłowie PO podczas briefingu w Sejmie. Zdaniem PiS politycy Platformy to hipokryci, a wolność sumienia ma się obecnie doskonale.

Protestujący od 16 grudnia w Sejmie posłowie PO przedstawili w ostatnią sobotę "dekalog wolności". W dekalogu tym znalazły się wolności: słowa, mediów i internetu, zgromadzeń, sumienia, organizacji obywatelskich, samorządów, kultury, nauki, gospodarcze i parlamentu.

Podczas piątkowego briefingu w Sejmie posłanka PO Joanna Kluzik-Rostkowska nawiązując do wolności sumienia zwróciła uwagę, że w Polsce pod rządami PiS jest ona zagrożona.

Wskazała, że jedną z pierwszych decyzji rządu PiS było wstrzymanie finansowania dla procedury in vitro. "To dobry przykład na to czy mamy wolność sumienia, czy też jej nie mamy" - zaznaczyła posłanka. Dodała, że minister zdrowia postanowił nie finansować dalej z budżetu procedur in vitro, ale też zastanawia się nad tym, aby zablokować tę procedurę na poziomie samorządowym.

Według Kluzik-Rostkowskiej PiS łamał wolność sumienia też poprzez próbę radykalizacji ustawy antyaborcyjnej, czy zmiany w edukacji, jeśli chodzi o przedmiot przygotowanie do życia w rodzinie.

Wtórował jej inny polityk PO Arkadiusz Myrcha, który podkreślił, że wolność sumienia, to wolność do decydowania o samym sobie. "To jest wolność w myśleniu, wolność od rozkazów, od decyzji i wskazywania palcem przez rządzących" - wyliczał.

"Wolność sumienia to ta wolność, która nam pozwala, jako ludziom, podejmować decyzję we własnym imieniu. Jarosław Kaczyński już od wielu lat dowodzi, że on tej wolności nie rozumie" - stwierdził Myrcha.

Jego zdaniem przykładem jest np. ustawa inwigilacyjna, dzięki której PiS zdobyło pełnię wiedzy na temat obywateli swojego kraju, a następnie "chce pokazywać, w jaki sposób ci obywatele powinni myśleć i postępować".

"To on (J.Kaczyński) chce jednoosobowo decydować o tym, co jest przestępstwem w naszym kraju, a co jest działaniem dozwolonym. To jest całkowite zaprzeczenie wolności sumienia, czyli wolności decydowania o tym, co jest dla nas samych najlepsze" - dodał poseł.

Do zarzutów posłów PO odniósł się w piątek polityk PiS Michał Dworczyk. Podczas briefingu w Sejmie ocenił, że wolność sumienia to "delikatna sprawa", a politykom PO zarzucił "hipokryzję". Przytoczył wypowiedzi polityków PO, m.in. b. premiera Donalda Tuska, który miał powiedzieć: "Niezależnie od tego co mówi sumienie, musi być wykonywane prawo".

"Takie przykłady można by mnożyć. Dzisiaj wolność sumienia ma się doskonale, dlatego prosimy, żeby PO nie okłamywała Polaków" - powiedział Dworczyk.