Do 30 stycznia 2017 r. warszawski sąd odroczył proces w sprawie żądania 9 mln zł zadośćuczynienia za niesłuszny areszt Ryszarda Boguckiego, prawomocnie uniewinnionego od zarzutu nakłaniania do zabójstwa gen. Marka Papały. Tego dnia może zapaść wyrok.

W środę Sąd Okręgowy w Warszawie kontynuował rozpatrywanie wniosku Boguckiego, który żąda od Skarbu Państwa 9 mln zł zadośćuczynienia za to, że w związku z zarzutami w sprawie Papały przesiedział 9 lat w areszcie w "permanentnej izolacji" ze statusem więźnia niebezpiecznego. 30 stycznia strony mają wygłosić mowy końcowe; być może zapadnie wyrok.

Bogucki został doprowadzony do SO z więzienia, gdzie odbywa wyrok 25 lat pozbawienia wolności za udział w zabójstwie w 1999 r. szefa gangu pruszkowskiego Andrzeja Kolikowskiego, ps. "Pershing". Mówił sądowi o swych krzywdach i cierpieniach psychicznych, jakie mu wyrządzono "wikłając w sprawę Papały". "Areszt miał charakter +wydobywczy+ i wiązał się z poczuciem olbrzymiego zagrożenia" - oświadczył.

Dodał, że przez pewien czas w celi, w której przebywał, "nie miał miejsca na rozprostowanie rąk, a kolanami dotykał drugiej ściany". "Były to warunki uwłaczające godności człowieka" - oświadczył. Podkreślił, że gdy uchylono mu areszt do sprawy Papały, warunki w areszcie poprawiły się, np. dostał pierwsze po 12 latach "bezdozorowe widzenie".

"Mam świadomość, że ciąży na mnie wyrok za bardzo ciężkie przestępstwo, ale nie potrafię ludzkimi słowami wyrazić tego, czego doświadczyłem w związku z aresztem w sprawie Papały w aspekcie psychicznym i psychologicznym" - powiedział Bogucki.

Po uniewinnieniu w sprawie Papały Bogucki zażądał od Skarbu Państwa w sumie 22,5 mln zł: 9 mln zł zadośćuczynienia za krzywdy związane z aresztowaniem do sprawy Papały oraz 13,5 mln zł odszkodowania w związku z utratą kontroli nad majątkiem spółki, której Bogucki był udziałowcem.

Początkowo wniosek ten badał Sąd Okręgowy w Katowicach, który w 2015 przyznał mu 1,1 mln zł zadośćuczynienia i oddalił żądanie odszkodowania. W tym samym roku Sąd Apelacyjny w Katowicach uchylił jednak decyzję SO o przyznaniu zadośćuczynienia oraz prawomocnie utrzymał odmowę odszkodowania.

SA uznał, że areszt w sprawie Papały - wobec uniewinnienia - był oczywiście niesłuszny, ale nie miał znaczenia dla wolności Boguckiego, który był wcześniej aresztowany w sprawie "Pershinga". Według SA roszczenie o zadośćuczynienie przysługuje mu tylko w tym zakresie, w jakim rekompensowałoby krzywdę, której by nie poniósł, nie będąc aresztowany do sprawy Papały. SA przekazał wtedy sprawę warszawskiemu SO.

W sądzie w Katowicach pełnomocnicy Boguckiego przekonywali, że w związku z nadaniem mu statusu "N", Bogucki poddawany był represjom, które ich zdaniem przybierały formę "tortur XXI wieku". Jak mówili, przez liczne kontrole i włączanie światła nocą, ich klient był pozbawiany snu, puszczano mu głośną muzykę i skazano na samotność w jednoosobowej celi, co w efekcie doprowadziło do stanów lękowych i myśli samobójczych.

W postępowaniu w Katowicach prokuratura domagała się oddalenia roszczenia w całości. Według niej, nawet gdyby w sprawie Papały wobec Boguckiego nie stosowano aresztu i tak nie byłby na wolności, bo równocześnie był aresztowany, a później skazany za zabójstwo "Pershinga".

W sprawie "Pershinga" Bogucki został aresztowany w 2001 r. W sprawie Papały areszt wobec niego stosowano od lutego 2003 r. do kwietnia 2012 r. W 2003 r. skazano go w sprawie "Pershinga" (co stało się prawomocne w 2004 r.).

W 2009 r. warszawska prokuratura skierowała oskarżenia przeciwko Andrzejowi Z. ps. "Słowik" i Boguckiemu, zarzucając im m.in. nakłanianie do zabójstwa Papały, zastrzelonego w Warszawie w 1998 r. W 2013 r. warszawski SO obu uniewinnił, krytycznie oceniając wiele działań organów ścigania w sprawie, a dowody uznając za "kruche". Wyrok ten stał się prawomocny - prokuratura nie apelowała.

Obecnie przed warszawskim SO trwa kolejny proces ws. zabójstwa Papały, o co łódzka prokuratura oskarżyła Igora M., ps. Patyk. Według prokuratury miał on zastrzelić Papałę w trakcie próby kradzieży jego auta, a b. szef policji był przypadkową ofiarą złodziei samochodów.

Bogucki w latach 90. był znanym na Śląsku przedsiębiorcą handlującym samochodami. W 2001 r. zatrzymano go w Meksyku, jako poszukiwanego ws. zabójstwa "Pershinga". Meksyk wydał Boguckiego Polsce.

Łukasz Starzewski (PAP)