Przewodniczący Partii Socjaldemokratycznej (PSD), która zwyciężyła w niedzielnych wyborach parlamentarnych w Rumunii, zapowiedział, że jego partia nie weźmie udziału w środę w konsultacjach politycznych z prezydentem Klausem Iohannisem w sprawie nowego premiera.

"Nie możemy wyjść z propozycją kandydatury na nowego premiera w sytuacji, gdy nowy parlament nie jest zaprzysiężony" - oświadczył Liviu Dragnea.

Wyraził zdziwienie, że na konsultacje zostały zaproszone partie nie będące dotychczas w parlamencie. Chodzi o nowy, pozasystemowy centroprawicowy Związek Zbawienia Rumunii (USR), który uzyskał ok. 9 proc. głosów i wejdzie w skład nowego parlamentu.

Dragnea podkreślił, że konstytucja przewiduje mianowanie rządu po zatwierdzeniu składu parlamentu.

Wcześniej prezydent Iohannis na konferencji prasowej poinformował, że zaprosił na 14 grudnia na pierwszą rundę rozmów liderów wszystkich partii politycznych, które po wyborach znalazły się w parlamencie. Powtórzył też dziennikarzom, że nie zleci misji sformowania rządu nikomu, kto w przeszłości miał zatargi z wymiarem sprawiedliwości, powtarzając: "Kryteria uczciwości przy nominowaniu premiera nadal obowiązują".

Dragnea został w kwietniu skazany na dwa lata więzienia w zawieszeniu za fałszerstwa podczas referendum w 2012 roku w sprawie odsunięcia od władzy ówczesnego prezydenta Traiana Basescu. (PAP)