W radiowej Trójce Kaczyński był pytany o to, że w 35. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego opozycja organizuje w Warszawie marsz spod dawnej siedziby KC PZPR pod siedzibę PiS, a "lider KOD twierdzi, że chce pokazać symboliczną jedność między tamtymi rządami a obecnymi".

"No cóż, to są opary absurdu, coś co jest między chorobą, wiadomo jaką, a jakąś burleską. Inaczej tego określić się nie da" - powiedział szef PiS.

Został też zapytany o to, że do udziału w marszu wzywają nie tylko działacze KOD, ale także przywódcy PO, czy Nowoczesnej, którzy podpisali się pod apelem "Stop dewastacji państwa" i "mówią, że PiS ogranicza swobody demokratyczne".

"Oni poszli jeszcze dużo dalej. Oni stwierdzili, że wojsko, policja, wymiar sprawiedliwości, czyli państwo, to twarde państwo, to tradycyjne państwo, tradycyjny aparat państwowy, powinno się wobec władzy zbuntować, powinno być nieposłuszne, czyli w istocie powinno dojść do buntu. No to jest wezwanie o charakterze antypaństwowym i w gruncie rzeczy mamy tutaj do czynienia z przestępstwem. To jest wzywanie do popełnienia przestępstwa. Skąd ta panika, skąd ta determinacja?" - mówił Kaczyński.

Według niego, przyczyną jest "obawa przed odpowiedzialnością za to co działo się w ciągu ostatnich ośmiu lat".

"Ważna jest obawa przed tym, co powoli, chociaż według mnie zbyt wolno, następuje, tzn. przed likwidacją tego mechanizmu podziału dóbr, mechanizmu, w którym pewna grupa była ogromnie uprzywilejowana i jedni w ramach tych przywilejów brali ogromne sumy idące w setki milionów złotych, a nawet w miliardy; sądzę, że będzie można pokazać tego rodzaju przykłady, np. udzielania zupełnie nieuzasadnionych kredytów" - powiedział szef PiS.

Zdaniem Kaczyńskiego, jest też pewna grupa, która broni "pewnego interesu ideologicznego". Jak mówił, zatrzymany został "proces dewastowania, niszczenia tradycyjnej kultury i tradycyjnych instytucji", a - według niego - zdaniem tej grupy, by być takimi "jak trzeba, to znaczy, żeby zbliżać się do modeli dzisiaj funkcjonujących w zachodniej Europie, no to właśnie trzeba to wszystko zdewastować".

"Taka grupa też istnieje i nawet jeżeli nie ma żadnych interesów ekonomicznych, to trzeba pamiętać, że jest też coś takiego jak interes ideologiczny" - powiedział Kaczyński.