Brak rozporządzeń wykonawczych w zestawieniu z nieprawidłową informacją na stronach sejmowych wprowadził chaos w legalizowaniu pracy obcokrajowców. To problem dla firm i urzędów wojewódzkich. Urzędnicy domagają się większej liczby dokumentów od pracodawców, którzy chcą zatrudnić cudzoziemców.

Ustawa o warunkach dopuszczalności powierzania pracy cudzoziemcom na terytorium RP (Dz.U. 2025 r. poz. 621) weszła w życie 1 czerwca 2025 r. Ale do sześciu miesięcy od tej daty swoją moc zachowują przepisy wykonawcze wydane na podstawie poprzedniej ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy.

– Oznacza to, że sporo obowiązujących dziś ministerialnych rozporządzeń, które mają za zadanie uszczegółowiać i doprecyzować przepisy ustawowe, odnosi się do uchylonej już ustawy – mówi Michał Wysłocki, senior manager zespołu immigration EY Polska, ekspert Związku Liderów Sektora Usług Biznesowych ABSL.

Dlatego pracodawcy potrzebują doprecyzowania aktami wykonawczymi przepisów nowej, obowiązującej już ustawy, bo nie wiedzą np., jakie dokumenty mają dołączać do wniosku o zezwolenie na pracę i jak sami przyznają, poruszają się po omacku. Szczególnie że na stronach Sejmu i w Internetowym Systemie Aktów Prawnych widnieje informacja, że dotychczasowe akty wykonawcze wygasły.

Nowa ustawa o zatrudnieniu cudzoziemców a przestarzałe typy zezwoleń

Problem dodatkowo jest spotęgowany przez to, że same urzędy wojewódzkie oczekują od firm dodatkowych dokumentów ponad te, określone w wykazie znajdującym się w poprzednim rozporządzeniu z 18 lipca 2022 r. w sprawie zezwoleń na pracę i oświadczeń o powierzeniu wykonywania pracy cudzoziemcowi (Dz.U. poz. 1558). Mowa na przykład o zaświadczeniu o niezaleganiu z opłacaniem składek na ubezpieczenie społeczne, zdrowotne, Fundusz Pracy czy Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Niejasne wymagania sprawiają więc problem związany z tym, jak udowodnić urzędowi, że firma prowadzi działalność uzasadniającą powierzenie pracy danemu cudzoziemcowi w danym okresie.

– Bywa też, że jeden z urzędów dopuszcza możliwość podpisania oświadczenia o niekaralności przez pracodawcę odręcznie i złożenia go elektronicznie wraz z wnioskiem, podczas gdy inny respektuje na takim oświadczeniu wyłącznie podpis elektroniczny – dodaje Michał Wysłocki. Zaznacza, że pracodawcy czekają więc na nowe rozporządzenie, które będzie zawierać nowy wzór wniosku o wydanie zezwolenia na pracę oraz wykaz dokumentów dołączanych do takiego formularza. Pomoże ono firmom prawidłowo kompletować wnioski, dostarczając urzędowi wszelkich informacji potrzebnych do sprawnego prowadzenia postępowania i potwierdzenia wskazanych okoliczności uzasadniających wydanie zezwolenia na pracę.

– Brak nowego wzoru wniosku powoduje, że pracodawcy muszą wybrać konkretny typ zezwolenia, np. typ A w przypadku pracy na rzecz polskiego podmiotu, podczas gdy stary podział zezwoleń na typy niespecjalnie wynika z nowych przepisów, przez co wojewodowie gubią się w tytułowaniu wydawanych zezwoleń – dodaje Michał Wysłocki.

Pilna potrzeba nowych rozporządzeń w zatrudnianiu cudzoziemców

Poza tym pracodawcy czekają na nowe rozporządzenie określające przypadki, w których cudzoziemiec może wykonywać pracę bez konieczności uzyskiwania zezwolenia na pracę. Pojawiają się w związku z tym wśród firm obawy, czy ministerstwo nie zdecyduje się na ograniczenie takich sytuacji.

– W praktyce więc jest to obawa o to, czy cudzoziemiec dzisiaj prawidłowo zatrudniony bez zezwolenia na pracę według nowego rozporządzenia będzie mógł ją kontynuować. Pożądane jest też nowe rozporządzenie w sprawie wysokości opłat m.in. za wydanie zezwolenia na pracę. Obecnie wynosi ona 100 zł, ale w nowym rozporządzeniu ministerstwo teoretycznie może tę opłatę określić na nowo – uzupełnia Michał Wysłocki.

Nadia Winiarska, ekspertka departamentu pracy w Konfederacji Lewiatan, informuje, że już ponad miesiąc temu organizacja zwróciła się o interwencję do Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej (MRPiPS). Szczególnie że przedsiębiorcy sygnalizują nieprzewidywalność procedur oraz wydłużenie czasu oczekiwania na decyzję, co generuje niepewność po stronie zarówno pracodawców, jak i zatrudnianych cudzoziemców.

– Zgodnie z kodeksem postępowania administracyjnego decyzja powinna zapaść w ciągu 30 dni. Ten czas biegnie jednak na nowo za każdym razem, gdy dochodzi do konieczności naprawienia błędów formalnych we wniosku. W efekcie robi się kilka miesięcy, szczególnie że pozyskiwanie dokumentów z urzędów trwa – mówi przedstawiciel jednej z firm działających w branży spożywczej.

Konfederacja Lewiatan zaapelowała więc o ujednolicenie i ustandaryzowanie praktyk stosowanych przez urzędy w całym kraju. Domaga się dostosowania ich do dotychczasowych przepisów wykonawczych do momentu opublikowania nowych rozporządzeń oraz ograniczenia nadmiernych obowiązków dowodowych nakładanych na pracodawców w sytuacjach, w których organy mogą pozyskać informacje samodzielnie.

– Zgodnie z art. 75 ustawy organy prowadzące postępowania mają możliwość pozyskiwania niezbędnych danych bezpośrednio z instytucji publicznych — w tym z Państwowej Inspekcji Pracy, Straży Granicznej, Krajowej Administracji Skarbowej, Zakładu Ubezpieczeń Społecznych — bez potrzeby obciążania tym obowiązkiem stron postępowania – dodaje Nadia Winiarska.

MRPiPS zapewnia natomiast, że systematycznie publikuje projekty nowych rozporządzeń.

– Do konsultacji, uzgodnień i opiniowania został już przekazany projekt rozporządzenia dotyczący działalności, w których wydaje się zezwolenia na pracę sezonową. Podobnie jak projekty rozporządzeń dotyczące państw, których obywatele mogą pracować na podstawie oświadczenia o powierzeniu pracy cudzoziemcowi oraz szczególnych przypadków wykonywania pracy bez konieczności posiadania zezwolenia na pracę lub oświadczenia o powierzeniu pracy cudzoziemcowi – słyszymy w MRPiPS.

Resort przyznaje też, że równocześnie trwają prace nad pozostałymi projektami rozporządzeń obejmującymi kwestie opłat dołączanych do wniosków o zezwolenia na pracę i oświadczenia, dokumentów wymaganych od podmiotów powierzających pracę, a także wyjątków dotyczących stosowania przepisów o liście zawodów.

Resort przypomina, że ma na to sześć miesięcy, co i tak jest krótszym okresem, bo może on sięgać nawet 12 miesięcy. ©℗

ikona lupy />
Jakich dodatkowych dokumentów żądają urzędy wojewódzkie / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe