W minionym roku polskie wojsko dostało 2 mld zł mniej, niż wymaga ustawa budżetowa, alarmuje "Rzeczpospolita" w oparciu o raport Najwyższej Izby Kontroli.

Sytuacja finansowa armii, szczególnie po antykryzysowych cięciach, jest fatalna, uznała NIK. Wojsko nie ma środków na szkolenia i sprzęt.

W raporcie z realizacji budżetu resortu obrony narodowej za ubiegły rok NIK stwierdza wręcz, że doszło do złamania prawa, bo co roku do kasy MON powinno wpływać 1,95 proc. PKB. Tymczasem w 2009 r. resort otrzymał ok. 2 mld zł mniej, niż powinien.

W rezultacie wydatki na jednostki wojskowe w kraju spadły o połowę; do minimum ograniczono zakupy sprzętu i szkolenia, zwłaszcza poligonowe.

- Ta sytuacja odbije się nie tylko na żołnierzach w kraju, lecz wpłynie też na ich przygotowanie np. do misji; przestaniemy być partnerem dla NATO, ostrzega na łamach "Rzeczpospolitej" gen. Waldemar Skrzypczak, były dowódca wojsk lądowych.