Władze Ukrainy poinformowały Komisję Europejską o działaniach polskich demonstrantów na granicy ukraińsko-polskiej i oczekują zdecydowanej reakcji - napisała na platformie X wicepremier i minister gospodarki Ukrainy Julia Swyrydenko w reakcji na wysypanie przez polskich rolników ukraińskiego zboża. Rolnicy zaostrzyli protest w Medyce. Na miejscu obecnie jest ich około 250. Jest też około 150 samochodów osobowych, pojedyncze ciężarówki i kilka ciągników rolniczych.

Swyrydenko stwierdziła, że ostatnie działania niektórych polskich protestujących na granicy budzą niepokój.

"Wysypywanie zboża z pociągu towarowego na tory, blokowanie ruchu pasażerskiego to nie protest. To naruszenie porządku publicznego. Takie metody nie są zgodne ze standardami postępowania oczekiwanymi w kraju europejskim" - oświadczyła wicepremier.

Poinformowała, że ukraińskie władze już zawiadomiły KE o sytuacji związanej z blokadą granicy i liczą na zdecydowaną reakcję. "Biorąc pod uwagę trwającą rosyjską agresję, utrzymanie funkcjonowania naszych granic lądowych jest niezwykle ważne. Kluczowe jest, aby granica nie była zakładnikiem takich działań" - podsumowała Swyrydenko.

Rolnicy zaostrzyli protest w Medyce. Na miejscu obecnie jest ich około 250. Jest też około 150 samochodów osobowych, pojedyncze ciężarówki i kilka ciągników rolniczych. Policja zaznacza, że do tej pory protestujący przepuszczali po jednej ciężarówce w obu kierunkach, ale rolnicy zaostrzyli protest i zaprzestali w ogóle przepuszczania ciężarówek. "Kolejki będą więc rosły" – podkreśla policja.

Portal Suspilne poinformował na Telegramie, że polscy rolnicy zablokowali linię kolejową w pobliżu przejścia granicznego Medyka-Szeginie. "Wyrzucili zboże z wagonu towarowego" - czytamy w informacji z nagraniem wideo, na którym widać, jak zboże jest wysypywane na tory.

Jak zaznacza polska policja, przebywająca na miejscu grupa rolników przeszła z drogi, gdzie prowadzi protest, w rejon biegnącego wzdłuż niej torowiska. Według policji przebywali tam kilka minut i po negocjacjach z funkcjonariuszami wrócili na miejsce protestu. Po ich odejściu na torach zauważona została niewielka ilość wysypanego zboża.