Pocisk rosyjski wystrzelony w piątek z okrętu w pobliżu anektowanego Krymu znajdował się 35 km od granicy rumuńskiej, a wleciał w przestrzeń powietrzną Mołdawii - poinformowało ministerstwo obrony Rumunii.
"Trajektoria celu najbliższa rumuńskiej przestrzeni powietrznej została zarejestrowana przez radar około 35 km na północny wschód od granicy" - oświadczyło ministerstwo w komunikacie.
Jak wyjaśniło, system nadzoru powietrznego rumuńskich sił powietrznych wykrył w piątek cel powietrzny, najprawdopodobniej pocisk rakietowy wystrzelony z Morza Czarnego z okrętu rosyjskiego w pobliżu anektowanego Krymu. Pocisk pojawił się w przestrzeni powietrznej Ukrainy, następnie - Mołdawii (co potwierdziło mołdawskie ministerstwo obrony) i ponownie wszedł w przestrzeń powietrzną Ukrainy, nie przekraczając w żadnym momencie przestrzeni powietrznej Rumunii.
Ministerstwo zapewniło, że zastosowano wszystkie standardowe procedury od momentu wykrycia celu do pełnego wyjaśnienia sytuacji. O godz. 10.38 dwa samoloty MiG-21 Lancer rumuńskich sił powietrznych, wchodzące w skład natowskiej misji Air Policing (patrolowania przestrzeni powietrznej), które odbywały lot ćwiczebny, zostały przekierowane na północ Rumunii, by wzmocnić możliwości reagowania. Po około dwóch minutach sytuacja została wyjaśniona i oba samoloty wznowiły swoją pierwotną misję.
Resort obrony zapewnił, że lotnictwo rumuńskie stale monitoruje, we współpracy z siłami sojuszniczymi NATO, przestrzeń powietrzną kraju i przyległe obszary.
Wcześniej w piątek dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy generał Wałerij Załużny oświadczył, że dwie rosyjskie rakiety Kalibr wystrzelone w kierunku Ukrainy z Morza Czarnego wleciały w przestrzeń powietrzną Rumunii – kraju należącego do NATO.
Rosja przeprowadziła w piątek kolejny zmasowany atak rakietowy na terytorium Ukrainy. Według informacji sił obrony przeciwlotniczej nad Kijowem zestrzelonych zostało dziesięć rakiet. (PAP)
awl/ tebe/