Prokremlowski biznesmen Jewgienij Prigożyn, znany jako właściciel firmy wojskowej grupa Wagnera, werbował w mojej kolonii karnej więźniów, obiecując im wolność pod warunkiem półrocznego udziału w wojnie na Ukrainie - powiadomił w środę na Twitterze uwięziony rosyjski opozycjonista Aleksiej Nawalny.

"Prigożyn przyleciał helikopterem. Wszyscy skazani zgromadzili się na stadionie wraz ze swoimi przełożonymi. (Szef wagnerowców) powiedział: +Sam odsiedziałem (w więzieniu) 10 lat. Wzywam was, abyście zostali moimi szturmowcami. Za pół roku każdego z was ułaskawię, macie pięć minut na zastanowienie się+. Następnie 80-90 osób poszło do budynku administracyjnego, aby zarejestrować się (na wojnę). Potem była druga fala rekrutacji" - poinformował Nawalny, powołując się na świadka spotkania z Prigożynem.

"To wszystko w rosyjskich więzieniach jest fikcją"

"To wszystko (w rosyjskich więzieniach) jest fikcją - te kłamstwa o pracy wychowawczej i reedukacji jako szansie na zwolnienie warunkowe. Na pstryknięcie palcem, dosłownie w ciągu 24 godzin, morderców i rabusiów z ogromnymi wyrokami wypuszcza nie sąd, ani nawet nie Putin, ale mały łysy człowiek, który przychodzi do więzień z opowieścią o tym, że sam odsiedział 10 lat" - zauważył opozycjonista.

Jak dodał, "wszyscy pułkownicy, podpułkownicy" i inni przedstawiciele rosyjskiego reżimu są zmuszeni do tego, by "stawać na baczność przed +wielkim watażką+, któremu brakuje do (właściwego) wizerunku tylko butelki mętnego bimbru w ręce".

Podkopane fundamenty państwa

W ocenie Nawalnego takie praktyki "podkopują fundamenty państwa", a społeczeństwo "będzie za to płacić cenę jeszcze przez długi czas". "Putin kazał Prigożynowi tworzyć szwadrony przestępców, w których rozbijają głowy młotami kowalskimi i urządzają publiczne egzekucje. A wszystko to w celu bezwstydnego wyrwania kawałka ziemi od sąsiedniego państwa. W Rosji niszczy się podstawy prawa w imię przyszłej porażki w haniebnej wojnie" - podkreślił więzień polityczny.

Areszt Nawalnego

Nawalny został aresztowany w styczniu 2021 roku po powrocie do Rosji z Niemiec, gdzie leczył się po próbie otrucia. Zdaniem Nawalnego zamach na jego życie został zorganizowany przez rosyjskie służby specjalne.

W lutym 2021 roku sąd odwiesił wobec opozycjonisty dawny wyrok więzienia za rzekome defraudacje finansowe. W marcu 2022 roku Nawalny usłyszał kolejny wyrok - dziewięć lat kolonii karnej o zaostrzonym rygorze na podstawie oskarżeń o defraudację i obrazę sądu. 31 maja polityk został oskarżony w następnej sprawie, dotyczącej "tworzenia organizacji ekstremistycznej", natomiast w październiku do listy zarzutów dodano m.in. "promowanie terroryzmu" i "rehabilitację nazizmu". W ocenie prawników Nawalnego opozycjoniście może grozić nawet do 30 lat więzienia.

Kim jest Jewgienij Prigożyn

Prigożyn, biznesmen blisko związany z Władimirem Putinem, który zasłynął m.in. jako właściciel firmy dostarczającej catering na Kreml, a także nieformalny zarządca i patron tzw. farm trolli oraz najemników z grupy Wagnera.

We wrześniu w sieciach społecznościowych i w mediach pojawiły się nagrania, na których widać, jak Prigożyn agituje więźniów w koloniach karnych do walki na Ukrainie. Media uznały, że te "przecieki" musiały być uzgodnione z Prigożynem. Według niektórych opinii to "ujawnienie się" może świadczyć o tym, że opiekun wagnerowców ma ambicje polityczne.

W młodości Prigożyn odbywał karę więzienia za kradzieże i rozboje. (PAP)

szm/ ap/

arch.