Polska zachęca do tego, żeby ten reżim sankcyjny był jak najbardziej rozbudowany i przede wszystkim realny - mówił w Brukseli premier Mateusz Morawiecki. Podkreślał także, że Unia Europejska powinna maksymalnie ograniczyć ceny gazu i ceny ropy.
Premier w środę brał udział w szczycie Unii Europejskiej z państwami Stowarzyszenia Narodów Azji Południowo-Wschodniej (ASEAN), które odbyło się w Brukseli.
"Bardzo dużym sukcesem - naszym i kilku delegacji - było tak jednoznaczne potępienie Rosji, rosyjskiej agresji na Ukrainę w ramach naszych dyskusji z naszymi partnerami azjatyckimi" - powiedział polskim dziennikarzom po spotkaniu Morawiecki.
Wskazał, że "to, co jest dość oczywiste w Europie, w Unii Europejskiej, nie jest tak oczywiste na całym świecie". "Poszukiwanie przyjaciół i tłumaczenie im, na czym polega ta agresja na Ukrainie, jest ważną częścią budowania sojuszy przeciwko Rosji w tej brutalnej jej agresji na Ukrainie" - dodał.
"Rosja prowadzi wojnę na Ukrainie, ale prowadzi też wojnę ekonomiczną z Europą" - podkreślał premier. "Ta wojna ekonomiczna polega na tym, że Rosja robi wszystko, żeby ceny gazu i ceny ropy były jak najwyższe" - mówił.
"Co w związku z tym powinniśmy zrobić my - Unia Europejska, Polska, inne kraje? Powinniśmy maksymalnie ograniczyć ceny gazu i ceny ropy" - powiedział Morawiecki. "O ile nasza dyskusja z Amerykanami, moich kilka rozmów w ostatnich dwóch tygodniach, doprowadziły do jakiegoś kompromisu dotyczącego maksymalnych cen na ropę naftową, o tyle tutaj cały czas na poziomie Unii Europejskiej nie doszło do wypracowania wspólnego mianownika, przede wszystkim z kilkoma krajami północnej Europy" - wyjaśnił.
Premier podkreślał, że wspomniane kraje "cały czas nie widzą możliwości określenia tego pułapu cenowego nawet na poziomie 180-190 euro za MWh". "To jest bardzo ważne, żeby w dłuższej perspektywie zapewnić przewidywalności dla polskiego i europejskiego biznesu, więc zachęcam naszych partnerów z Unii Europejskiej, żeby byli bardziej śmiali, bardziej odważni, żeby wykorzystać po prostu tę potężną siłę gospodarczą, którą Unia Europejska dysponuje, a nie chować się gdzieś, w zakamarkach, jak tylko Kreml i Moskwa pogrozi paluszkiem" - mówił szef polskiego rządu.
"Polska zachęca do tego, żeby ten reżim sankcyjny był jak najbardziej rozbudowany i przede wszystkim realny" - podkreślał premier.
Szczyt ASEM (Azja-Europa) to spotkanie państw członkowskich UE, Komisji Europejskiej i członków ASEAN. Są to cykliczne spotkania, które odbywają się co dwa lata, a pierwsze miało miejsce w Bangkoku 1-2 marca 1996 roku.
W czwartek szef polskiego rządu weźmie udział szczycie unijnym, który będzie poświęcony konsekwencjom rosyjskiej agresji na Ukrainę, bieżącej sytuacji na rynku energii, bezpieczeństwu oraz obronności.
Z Brukseli Grzegorz Bruszewski (PAP)