Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski nie wykluczył, że jego kraj może odzyskać anektowany przez Rosję w 2014 roku Półwysep Krymski na drodze dyplomacji. Słowa te padły w wywiadzie dla agencji Reutera, który omawiają w niedzielę ukraińskie agencje informacyjne.

Pytany, czy Ukraina będzie w stanie odzyskać Krym, Zełenski oświadczył, że nie ma innego wyjścia i należy odebrać Rosji anektowane terytoria. "Może tak się zdarzyć, że zwrot Krymu będzie się odbywał na drodze dyplomatycznej. Może do tego dojść. Nie mogę teraz mówić, jaki krąg ludzi będzie o tym dyskutował i kiedy to nastąpi, ale takie jest moje zdanie" - powiedział Zełenski. Jego wypowiedź przytoczyła agencja Ukrinform.

Rosyjska redakcja BBC News ocenia w niedzielę, że wypowiedź ta jest dowodem kolejnej ewolucji stanowiska Kijowa w sprawie półwyspu. Po 2014 roku władze Ukrainy konsekwentnie powtarzały, że odzyskanie Krymu powinna nastąpić na drodze polityczno-dyplomatycznej, w wyniku sankcji i presji międzynarodowej na Rosję. Po inwazji rosyjskiej na Ukrainę, rozpoczętej w lutym br., "w Kijowie zaczęło brać górę stanowisko, że Ukraina powinna siłą odzyskać kontrolę nad całym swoim terytorium uznanym przez społeczność międzynarodową" - zauważa BBC.

Przypomina, że podczas negocjacji z udziałem Ukrainy i Rosji w marcu br. w Stambule, w pierwszym tygodniu wojny, w przyjętych tam dokumentach kraje zobowiązywały się do prowadzenia rozmów na temat statusu Krymu w ciągu 15 lat. Wielu ekspertów wiązało wtedy ten termin z oczekiwanym terminem odejścia Władimira Putina z urzędu prezydenta.

W wywiadzie Zełenski ostrzegł przed prowadzeniem negocjacji z Rosją pod groźbą użycia przez Moskwę broni jądrowej. "Nie można prowadzić dialogu z ludźmi, którzy grożą bronią jądrową. Nie uważam, by można było rozmawiać z nimi; trzeba myśleć o tym, jak świat powinien żyć dalej bez takich ludzi" - cytuje słowa Zełenskiego rosyjska redakcja BBC. (PAP)

nat/ zm/