Zakończyła się wizyta przewodniczącej Izby Reprezentantów Stanów Zjednoczonych Nancy Pelosi na Tajwanie. Z Tajpej w środę po południu czasu lokalnego odleciała ona do Seulu, który jest kolejnym etapem jej azjatyckiego tournee.

W trakcie 19-godzinnej wizyty Pelosi spotkała się z czołowymi członkami rządu i politykami, w tym prezydent Tsai Ing-wen, wiceprezydentem Lai Ching-te, ministrem spraw zagranicznych Josephem Wu oraz zastępcą przewodniczącego Juanu Legislacyjnego (parlamentu) Tsai Chi-changiem.

Szefowa Izby Reprezentantów, trzecia osoba w konstytucyjnej hierarchii USA, była najwyższym rangą przedstawicielem władz Stanów Zjednoczonych, który odwiedził Tajwan od 1997 roku, kiedy wizytę złożył ówczesny spiker Izby Newt Gingrich. W skład jej delegacji weszli politycy Partii Demokratycznej - przewodniczący komisji spraw zagranicznych Izby Reprezentantów Gregory Meeks oraz członkowie stałej specjalnej komisji ds. wywiadu i komisji ds. sił zbrojnych.

Pelosi, która przyleciała niezapowiedzianie do Tajpej we wtorek późnym wieczorem, rozpoczęła program w środę od wizyty w Juanie Legislacyjnym. W imieniu USA wyraziła tam uznanie dla Tajwanu "za to, że jest jednym z najbardziej wolnych społeczeństw na świecie" i podkreśliła potrzebę dalszego zacieśniania współpracy pomiędzy kongresem a parlamentem w USA i na Tajwanie.

Według informacji przekazanych przez parlamentarzystę Demokratycznej Partii Postępowej Ker Chien-minga, Pelosi rozmawiała również z założycielem największego światowego producenta podzespołów elektronicznych TSMC (Taiwan Semiconductor Manufacturing Co. Ltd) Markiem Liu.

Pelosi spotkała się z prezydent Tsai w pałacu prezydenckim, gdzie zostało jej wręczone najwyższe tajwańskie odznaczenie cywilne - Order Przyjaznych Chmur I klasy. Szefowa Izby Reprezentantów wskazała, że „determinacja USA, by chronić demokrację, tutaj, na Tajwanie i na całym świecie pozostaje niewzruszona". Pelosi i Tsai wzięły udział w lunchu razem z wysokimi rangą przedstawicielami rządu i członkami amerykańskiej delegacji.

Tuż przed wylotem amerykańska delegacja udała się do Parku Pamięci Białego Terroru Jinmei, powstałym na terenach byłego więzienia, gdzie władze Kuomintangu przetrzymywały w latach 70. i 80. członków demokratycznej opozycji. Rozmawiała tam z aktywistami, m.in. z ujgurskim dysydentem i jedną z czołowych postaci protestów na placu Tiananmen w 1989 roku, Wu’er Kaixim, oraz przetrzymywanym przez pięć lat w Chinach tajwańskim prodemokratycznym aktywistą Lee Ming-che.

Chińskie MSZ potępiło we wtorek wizytę Pelosi na Tajwanie, określając ją jako „poważną prowokację” i „igranie z ogniem”. Chińska Armia Ludowo-Wyzwoleńcza ogłosiła, że przeprowadzi wokół wyspy ćwiczenia z użyciem ostrej amunicji, oraz wysłała 21 samolotów, które naruszyły strefę identyfikacji obrony powietrznej Tajwanu (ADIZ).

Chińska Armia Ludowo-Wyzwoleńcza ogłosiła również, że w czwartek rozpocznie mające trwać do niedzieli ćwiczenia z ostrą amunicją w sześciu lokalizacjach wokół Tajwanu. Według Centralnej Agencji Informacyjnej (CNA), miejsca ćwiczeń znajdują się w newralgicznych dla Tajwanu miejscach, blisko portów i lotnisk. Chińskie ćwiczenia wojskowe odbędą się m.in. w lokalizacji oddalonej zaledwie o 10 km od tajwańskiej wyspy Xiaoliuqiu, położonej 13 km od wyspy Tajwan. Inna część ćwiczeń odbędzie się 18 km od Nowego Tajpej, blisko stolicy kraju.

Tajwański resort obrony oświadczył, że działania te łamią prawo międzynarodowe i stanowią naruszenie tajwańskiej przestrzeni powietrznej i morskiej, oraz naruszają międzynarodowe szlaki morskie.

W Tajpej pojawiły się informacje o atakach hakerskich na stronę kancelarii prezydent Tsai. W sklepach 7-Eleven oraz na stacji kolejowej w mieście Kaohsiung włamano się do systemu ekranów i wyemitowano obraźliwe wiadomości, odnoszące się do wizyty Pelosi, napisane przy użyciu obowiązującego w Chińskiej Republice Ludowej uproszczonego systemu znaków chińskich.

ChRL wstrzymała także import produktów spożywczych od wielu tajwańskich producentów; w środę do listy takich produktów dodano dwa rodzaje cytrusów i ryb – Chiny tym samym próbują wywierać presję na rolników, którzy najbardziej ucierpią przez nowe obostrzenia.

Z Tajpej Aleksandra Bielakowska (PAP)

abie/ mal/