Z powodu kontynuowanych strajków obsługi naziemnej, linie lotnicze będą musiały w sobotę rano odwołać co piąty lot z lotniska Roissy-Charles de Gaulle, głównego portu lotniczego Paryża - poinformowała w piątek francuska agencja kontroli ruchu powietrznego.

Ograniczenia potrwają od godz. 7 rano do 14. Jako bezpośrednią przyczynę prewencyjnego zmniejszenia liczby lotów podano udział w strajku strażaków służących na lotnisku, co wymusza zamknięcie niektórych pasów startowych i ogranicza przepustowość całego portu.

Oznacza to pogorszenie się sytuacji w porównaniu z czwartkiem i piątkiem, gdy również trwały strajki na lotnisku, skutkujące odwołaniem co szóstego lotu - zauważa AFP.

Daniel Bertone, sekretarz centrali związkowej CGT w grupie ADP, która jest operatorem lotniska zapowiada, że protesty potrwają przez cały weekend i będą również kontynuowane w następną sobotę i niedzielę.

Związki zawodowe domagają się podwyżki płac dla pracowników lotniska o 300 euro netto, ten postulat został jednak odrzucony przez pracodawców. Według Bertone, ADP zgodziła się w tym tygodniu na 4-procentową podwyżkę płac. "Nie jest to poziom panującej obecnie inflacji, ale to znaczący postęp" - skomentował.

Jak zauważają agencje większość pracowników obsługi naziemnej lotniska nie jest jednak zatrudniona bezpośrednio przez ADP, ale poprzez linie lotnicze i całą sieć podwykonawców.

Po tym, gdy ruch lotniczy gwałtownie zmalał wskutek pandemii Covid-19, ADP i związki zawodowe zgodziły się na obniżkę płac. Pracownicy argumentują, że od tego czasu sytuacja się zmieniła - wzrosła inflacja, a zredukowany podczas pandemii personel musi sobie radzić z powracającym do normalnych rozmiarów ruchem na lotnisku. (PAP)