Kanclerz Niemiec Olaf Scholz oświadczył, że Rosja stanowi zagrożenie dla Europy i NATO. "Poprzez swoją agresywną politykę Rosja po raz kolejny stanowi zagrożenie dla Europy i Sojuszu" - powiedział w czwartek na zakończenie szczytu NATO w Madrycie, odnosząc się do wojny Rosji przeciwko Ukrainie.

"To zagraża porządkowi międzynarodowemu" - oznajmił Scholz, cytowany przez agencję dpa. NATO wyciąga właściwe wnioski ze zmienionej sytuacji na świecie. "NATO wzmacnia więc swój potencjał obronny, szczególnie mając na uwadze bezpieczeństwo swoich członków wzdłuż swojej wschodniej flanki" - podkreślił Scholz.

Według kanclerza, Niemcy będą w przyszłości utrzymywać dywizję pancerną liczącą 15 tys. żołnierzy, regionalne dowództwo marynarki wojennej, 60 samolotów i 20 jednostek morskich - informuje portal dziennika "Welt".

Kanclerz Scholz zapowiedział w swoim przemówieniu, że Niemcy rozpoczną ratyfikację przystąpienia Finlandii i Szwecji do NATO jeszcze w tym tygodniu. Oczekuje, że wraz z przystąpieniem nie będzie nowych napięć Sojuszu z Rosją. Prezydent Władimir Putin "bez wrażenia przyjął do wiadomości" nadchodzące rozszerzenie - powiedział Scholz.

Dodał jednak, że nazywanie przez Putina NATO "imperialistycznym" jest "śmieszne". NATO jest sojuszem czysto obronnym. Zamiast tego to sama Rosja zachowuje się imperialistycznie.

Z Berlina Berenika Lemańczyk