- Rosyjskie ataki rakietowe na obiekty wojskowe w Równem
- Zacięte walki pod Charkowem
- Doradca prezydenta: Nie spodziewamy się teraz interwencji białoruskiej armii
- Siły powietrzne: zestrzelono już ponad 100 rosyjskich samolotów
- Władze: Rosjanie zastrzelili kobietę na ulicy w Trościańcu
Rosyjskie ataki rakietowe na obiekty wojskowe w Równem
Rosyjskie wojsko ostrzelało z broni rakietowej instalacje wojskowe w pobliżu miasta Równe na północnym zachodzie Ukrainy - poinformowała w nocy z wtorku na środę agencja prasowa Unian, powołując się na ukraińską armię.
"Podczas wieczornego alarmu nieprzyjaciel trzykrotnie ostrzelał obiekty infrastruktury wojskowej" - oświadczył dowódca sił ukraińskich w regionie.
"Na miejscu jest już komisja, trwa ustalanie strat" - dodał wojskowy.
Zacięte walki pod Charkowem
Podczas zaciętych walk w pobliżu Charkowa, na wschodzie kraju, ukraińskie oddziały odparły atak wojsk rosyjskich - poinformował w nocy z wtorku na środę portal Ukraińska Prawda, powołując się na władze regionu.
Siły rosyjskie użyły m.in. śmigłowców szturmowych typu Ka-52. "Nasi żołnierze bronią swoich pozycji" - zapewnił szef władz obwodu charkowskiego Ołeh Syniehubow.
Bardzo trudna sytuacja panuje w oblężonym mieście Izium, położonym o około 100 kilometrów od Charkowa.
Nie ma już żadnego połączenia z miastem. Wszystkie propozycje zmierzające do utworzenia korytarza humanitarnego zostały odrzucone przez stronę rosyjską.
Doradca prezydenta: Nie spodziewamy się teraz interwencji białoruskiej armii
Ukraińskie władze nie spodziewają się, że białoruskie wojsko przyłączy się teraz do inwazji na Ukrainę - poinformowała we wtorek wieczorem agencja Unian, cytując wypowiedź doradcy ukraińskiego prezydenta.
Prawdopodobieństwo, że (rządzący Białorusią) Alaksandr Łukaszenka zdecyduje się wziąć udział w wojnie wynosi "od 15 do 20 procent" - oświadczył Ołeksij Arestowicz.
Łukaszenka jest bliskim sojusznikiem prezydenta Rosji Władimira Putina. Chociaż rosyjskie siły wojskowe wykorzystują terytorium Białorusi do ataków na Ukrainę, Białoruś nie bierze czynnego udziału w wojnie, mimo ponawianych wezwań z Moskwy - zauważa niemiecka agencja dpa.
Władze w Kijowie twierdzą, że około 60 procent białoruskich żołnierzy jest przeciwnych udziałowi w wojnie w sąsiednim kraju.
"Jeśli jednak otrzymają taki rozkaz, przekroczą granicę. Niektórzy z nich będą nawet walczyć" - dodał Arestowicz.
Siły powietrzne: zestrzelono już ponad 100 rosyjskich samolotów
Ukraińska obrona przeciwlotnicza zestrzeliła we wtorek sześć rosyjskich samolotów, jeden śmigłowiec, pięć dronów i pięć rakiet; liczba strąconych wrogich samolotów przekroczyła 100 – podała w środę agencja Ukrinform, cytując dowództwo sił powietrznych Ukrainy.
„22 marca 2022 roku jednostki obrony przeciwlotniczej nie zatrzymały się po strąceniu 100. rosyjskiego samolotu i zadawały wrogowi znaczne straty w powietrzu” – napisało dowództwo na Facebooku (https://www.facebook.com/watch/?v=1133925540753590).
„Lotnictwo uderzeniowe Sił Zbrojnych Ukrainy trafiało w cele na ziemi: pojazdy wojskowe i żołnierzy w grupach. Myśliwce osłaniały z powietrza i zestrzeliły dwa wrogie pociski manewrujące” – dodano.
Władze: Rosjanie zastrzelili kobietę na ulicy w Trościańcu
W Trościańcu w obwodzie sumskim na północnym wschodzie Ukrainy rosyjscy najeźdźcy zastrzelili na ulicy kobietę; w środę w mieście wybuchł duży pożar, trwają walki uliczne – podała agencja Ukrinform, cytując szefa władz obwodowych Dmytro Żywyckiego.
„Niestety oni (rosyjscy najeźdźcy - PAP) strzelają do ludzi. Kobieta, która po prostu jeździła rowerem po mieście, została zastrzelona” – powiedział Żywycki w nagraniu zamieszczonym na Telegramie. Podkreślił, że na ulicach miasta jest bardzo niebezpiecznie.
Według Ukrinformu w zamieszkanym przez ok. 20 tys. ludzi Trościańcu toczą się walki uliczne, a w środę wybuchł tam duży pożar. We wtorek rzeczniczka praw obywatelskich Ukrainy Ludmyła Denisowa poinformowała, że rosyjskie wojska zamordowały tam kilka osób, wykorzystują mieszkańców jako „żywe tarcze”, na szeroką skalę plądrują sklepy i bankomaty