Prawdopodobieństwo znacznej eskalacji konfliktu z Rosją na dzień dzisiejszy nadal oceniane jest jako małe - przekazało w niedzielę biuro prasowe ministerstwa obrony Ukrainy, cytując słowa szefa resortu Ołeksija Reznikowa.

Minister dodał, że nie oznacza to, iż wojsko ukraińskie nie bierze pod uwagę różnych scenariuszy rozwoju wydarzeń i nie podejmuje działań, by zneutralizować potencjalne zagrożenia.

"Naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy generał Wałerij Załużny już wcześniej podkreślał, że od października ubiegłego roku podjęto niezbędne środki – zarówno na poziomie planowania, jak i ćwiczeń praktycznych – w celu odparcia agresora" - oświadczył Reznikow.

Dodał, że Ukraina działa w sposób planowy i skoordynowany, aby wykluczyć wszelkie prowokacje. "Jednocześnie szkolone są siły obrony terytorialnej Ukrainy i prowadzone ćwiczenia z bronią defensywną pozyskiwaną w ramach pomocy międzynarodowej" - zaznaczył minister.

"Posiadamy wszystkie niezbędne informacje i realistycznie oceniamy sytuację" - wskazał Reznikow.

Doradca prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan powiedział w niedzielę, że do nowej inwazji Rosji na Ukrainę może dojść w każdym momencie, choć może ona przybrać różne formy. Według administracji prezydenta Joe Bidena, Rosja zgromadziła już 70 proc. sił potrzebnych do ataku na pełną skalę.

Jakub Bawołek (PAP)