Zmuszenie samolotu linii Ryanair do lądowania w Mińsku to "poważny i niebezpieczny incydent", wymagający międzynarodowego śledztwa - oświadczył na Twitterze sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg.

"Ściśle monitorujemy przymusowe lądowanie na Białorusi samolotu linii Ryanair lecącego z Aten do Wilna oraz doniesienia o zatrzymaniu opozycjonisty Ramana Pratasiewicza. To jest poważny i niebezpieczny incydent, który wymaga międzynarodowego śledztwa. Białoruskie władze muszą zapewnić bezpieczny powrót załogi i wszystkich pasażerów" do Wilna - napisał sekretarz generalny Sojuszu Północnoatlantyckiego.

Samolot linii Ryanair, który lądował w niedzielę awaryjnie na lotnisku w Mińsku, wyleciał w niedzielę wieczorem z Mińska do Wilna. Pasażerowie oczekiwali na wylot z białoruskiej stolicy ponad siedem godzin. Jeden z nich - aktywista i bloger Raman Pratasiewicz - został przez białoruskie władze zatrzymany.

Jako przyczynę awaryjnego lądowania podano informację o bombie na pokładzie samolotu, która nie potwierdziła się.

Służba prasowa prezydenta Białorusi Alaksandra Łukaszenki przekazała, że samolot w związku z informacją o bombie sam poprosił o zgodę na lądowanie w Mińsku i przedstawiła zgodę jako okazanie pomocy przez stronę białoruską i "uratowanie Europy". Jak podano, do asysty maszyny pasażerskiej na polecenie Łukaszenki poderwano myśliwiec Mig-29.

Opozycja widzi tę sprawę inaczej i twierdzi, że cała sytuacja to operacja służb specjalnych, która miała na celu doprowadzenie do zatrzymania Pratasiewicza.