Szef MSW Ukrainy Arsen Awakow wezwał w piątek ukraińskich patriotów do zjednoczenia się, by bronić kraju przed "możliwymi prowokacjami i agresją". Jesteśmy za pokojem, ale ze względu na rosnące siły Rosji u naszych granic przygotowujemy się do obrony - dodał.

"Putinowski reżim znowu gromadzi wojskowe siły przy granicach Ukrainy, grożąc nową agresją. Wściekły pies znowu jest u naszych bram. Jesteśmy na swojej ziemi i będziemy się bronić" - napisał na Facebooku Awakow.

"Dziś niezwykle ważne jest, by odpowiedzieć na zagrożenie zbiorowo i adekwatnie: poprzez koncentrację wszystkich patriotycznych sił Ukrainy wokół wspólnego celu, by zdecydowanie odeprzeć możliwe prowokacje i agresję" - podkreślił.

"Skonsolidowane siły państwowców i cywilnych patriotów-weteranów, regularne siły zbrojne Ukrainy, MSW i rezerwiści powinni zjednoczyć się i stanąć w obronie swojego kraju" - dodał minister spraw wewnętrznych. "Tak było w 2014. Tak będzie też teraz, jeśli trzeba będzie" - wskazał Awakow, który stoi na czele tego resortu od lutego 2014 roku.

"Jesteśmy za pokojem, ale ze względu na rosnące siły agresora u naszych granic przygotowujemy się do tego, żeby zdecydowanie bronić swojej Ukrainy, swoich rodzin i swojej ziemi" - podsumował.

Wywiad wojskowy: Separatyści zabezpieczają budynki dla celów propagandowych

Prorosyjscy separatyści imitują remonty bunkrów i szpitali oraz wzmacniają ochronę budynków administracyjnych w celach propagandowych - podało w piątek ukraińskie ministerstwo obrony, powołując się na wywiad wojskowy.

Według informacji Głównego Zarządu Wywiadu ministerstwa obrony Ukrainy "rosyjska propaganda wydaje znaczne pieniądze na informacyjną produkcję, by stworzyć fałszywe zagrożenie rozwoju działań bojowych rzekomo z winy Ukrainy".

Stwierdzono, że samozwańcze władze w celu "produkcji fałszywych reportaży imitują remont bunkrów, placówek medycznych". Wzmacniają też ochronę budynków administracyjnych i magazynów rezerw żywności - dodano.

"Koszty przeprowadzenia prac w niektórych przypadkach zawyżane są dziesiątki razy pod pozorem rzekomego pilnego przygotowania do wprowadzenia stanu wojennego" - czytamy w komunikacie ukraińskiego ministerstwa obrony.

Według ukraińskiego wywiadu wojskowego wśród mieszkańców na terenie samozwańczych republik są rozsiewane pogłoski na temat tego, że muszą robić zapasy wody, produktów spożywczych, leków i opału.

Dzień wcześniej portal Nowosti Donbasa, a za nim szereg ukraińskich mediów, napisał, że separatyści zarządzili przygotowanie bunkrów i miejsc w szpitalach. Według tych doniesień m.in. budynki administracji miały być zabezpieczane workami z piaskiem, a z urzędów miały być wywożone archiwa.

W Donbasie obserwowane jest od pewnego czasu zaostrzenie sytuacji bezpieczeństwa. Rosja, która zwiększa liczebność swych wojsk przy granicy z Ukrainą i na zaanektowanym Krymie, oskarża o eskalację na linii rozgraniczenia Kijów. Ukraina zapewnia natomiast, że jest oddana idei dyplomatycznego i politycznego uregulowania konfliktu.

W środę naczelnik głównego zarządu wywiadu ministerstwa obrony Ukrainy Kyryło Budanow poinformował, że jednym z wariantów rozwoju wydarzeń jest prowokowanie przez Rosję sił zbrojnych Ukrainy do realizowania działań bojowych na tymczasowo okupowanym terytorium Donbasu, a następnie oskarżenie Ukrainy o naruszenie istniejących uzgodnień