Polski Związek Niezależnych Producentów Świń (PZNPŚ) zaapelował w piątek do Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz służb weterynaryjnych o pilne podjęcie zdecydowanych działań w związku z ogniskami pryszczycy za granicami Polski.

Według związku wybuch pryszczycy w Polsce stanowiłby katastrofalne zagrożenie dla zdrowia zwierząt i całego sektora rolnictwa. Jak oceniono, przeniesienie tej choroby na polskie terytorium mogłoby wywołać potężne zniszczenia wśród hodowców trzody chlewnej oraz innych branż związanych z produkcją rolniczą – w tym mięsną i mleczarską. Hodowcy zauważyli, że granica ze Słowacją stanowi główną drogę, przez którą choroba może przeniknąć do Polski i zaapelowali o wdrożenie szczególnych środków kontroli na granicy ze Słowacją oraz wzmocnienie działań zapobiegających importowi zakażonych towarów. Ponadto, w ich ocenie, wszelkie zwierzęta wjeżdżające do Polski z innych krajów, w tym z Słowacji, powinny być obowiązkowo poddawane kwarantannie, aby zminimalizować ryzyko przeniesienia choroby.

Ich zdaniem w przypadku wybuchu epidemii pryszczycy w Polsce, straty rolników mogą sięgnąć setek milionów złotych. "W związku z tym apelujemy o pilne opracowanie szczegółowego planu pomocy finansowej, który obejmie wszystkie gospodarstwa dotknięte chorobą. Oczekujemy konkretnych i realnych rozwiązań – takich jak odszkodowania za straty w hodowli oraz wsparcie w odbudowie zniszczonych gospodarstw" - dodali. W ich ocenie taki plan musi być jasny, przejrzysty i dostępny dla wszystkich rolników, którzy poniosą straty w wyniku epidemii.

PZNPŚ informuje na swojej stronie internetowej, że związek tworzą wyłącznie rolnicy, którzy samodzielnie prowadzą chów trzody chlewnej.

Ministerstwo Infrastruktury poinformowało w czwartek, że ze względu na wystąpienie pryszczycy za granicami Polski od 10 marca br. na przejściach granicznych prowadzone są wzmożone kontrole transportu zwierząt i produktów pochodzenia zwierzęcego. W środę w Sejmie minister rolnictwa i rozwoju wsi Czesław Siekierski mówił, że w związku z zagrożeniem pryszczycą wprowadzone zostały rygorystyczne kontrole weterynaryjne na południowej granicy kraju. Informował, że na 10 przejściach granicznych służby weterynaryjne prowadzą całodobowe dyżury, rozstawiono bramki i maty dezynfekcyjne. Wskazał na woj. podkarpackie, opolskie, śląskie i małopolskie.

Wcześniej Siekierski ocenił, że zagrożenie pryszczycą jest poważne, bo wirus przemieszcza się łatwo i na różne sposoby. 21 marca szef resortu rolnictwa zadecydował o zamknięciu terytorium Polski na przywóz wybranych towarów ze Słowacji w związku z ogniskami pryszczycy w tym kraju. Rozporządzenie ma obowiązywać do momentu przyjęcia odpowiednich rozwiązań przez Komisję Europejską.

Na początku stycznia tego roku niemieckie służby weterynaryjne poinformowały o stwierdzeniu pierwszego od 37 lat przypadku pryszczycy. Gospodarstwo, w którym wystąpiła choroba znajdowało się w odległości ok. 70 km od granicy z Polską. 19 lutego Niemieckie służby informowały o zbadaniu 7 tys. próbek pod kątem pryszczycy i niestwierdzeniu kolejnych przypadków choroby. w Niemczech zdjęto już obostrzenia, zlikwidowano obszary zapowietrzony i zagrożony, została tylko - zgodnie z decyzją KE - strefa buforowa do 11 kwietnia br.

Pod koniec marca polska Inspekcja Weterynaryjna podała, że potwierdzono drugie ognisko pryszczycy na Węgrzech w pobliżu styku granic austriackiej, czeskiej i słowackiej. Dzień wcześniej o wystąpieniu czwartego ogniska pryszczycy na swoim terenie informowała Słowacja. W związku z pryszczycą słowacki rząd wprowadził stan nadzwyczajny w całym kraju.

Pryszczyca jest wysoce zaraźliwą i niebezpieczną dla zwierząt chorobą wirusową. W przypadku wybuchu choroby wszystkie zwierzęta w gospodarstwach muszą zostać wybite. Choroba atakuje też zwierzęta żyjące dziko. Ostatni raz pryszczyca pojawiła się w Czechosłowacji w 1975 r., a w Polsce, która jest uznawana za kraj wolny od pryszczycy, w 1971 r. (PAP)