W Dzienniku Ustaw opublikowano rozporządzenie prezydenta Andrzeja Dudy zmieniające Regulamin Sądu Najwyższego; chodzi m.in. o liczbę sędziów potrzebnych do podjęcia uchwały przez cały SN lub pełną izbę tego sądu. Zmiana ma wejść w życie po upływie 14 dni.

Rozporządzenie prezydenta Andrzeja Dudy kontrasygnowane przez premiera Mateusza Morawieckiego z 29 listopada br. zmieniające Regulamin Sądu Najwyższego opublikowano w Dzienniku Ustaw 5 grudnia br.

Co przewidują zmiany?

Jedna ze zmian zawartych z tym rozporządzeniu przewiduje, że do podjęcia uchwały pełnego składu SN lub połączonych izb wymagana będzie obecność co najmniej połowy sędziów każdej z izb. Także do podjęcia uchwały składu izby wymagana miałaby być obecność połowy sędziów tej izby. Dotychczas do podjęcia takich uchwał potrzeba udziału 2/3 wszystkich sędziów, a nie - jak w opublikowanej zmianie - 1/2.

Ponadto zawarte w rozporządzeniu zmiany dotyczą m.in. ustalenia liczby sędziów Izby Cywilnej SN na 45 sędziów (obecnie to 43) oraz Izby Karnej - na 38 sędziów (obecnie to 39 sędziów). Ponadto w Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych ma zasiadać 20 sędziów - obecnie jest ich 21.

Generalnie do spraw wszczętych i niezakończonych do dnia wejścia w życie opublikowanego rozporządzenia ma się stosować przepisy w nowym brzmieniu. "Rozporządzenie wchodzi w życie po upływie 14 dni od dnia ogłoszenia" - przewidziano.

Kolegium SN nie zaopiniowało zmiany

W początkach listopada br. Kolegium SN nie zaopiniowało projektowanej takiej zmiany regulaminu SN. Na posiedzeniu nie osiągnięto wymaganego do podjęcia uchwały kworum - stawiło się ośmioro spośród 16 członków Kolegium. Komunikat SN, informujący o tamtym fakcie, przywołał jednocześnie przepis Prawa o ustroju sądów powszechnych, zgodnie z którym "ilekroć przepis ustawy przewiduje zasięgnięcie opinii kolegium albo zgromadzenia ogólnego bez wskazania terminu, w razie niewyrażenia opinii w dniu, na który zostało zwołane posiedzenie w celu jej wydania, uważa się, że opinia jest pozytywna".

Sędzia SN z Izby Karnej Włodzimierz Wróbel, który jako pierwszy informował o takiej propozycji zmiany Regulaminu SN, pisał w listopadzie, że mając na względzie, iż obecnie w SN ponad połowa osób została powołana na stanowisko sędziego w - jego zdaniem - "wadliwych procedurach", to "osiągnięcie owych 2/3 nie jest możliwe, bowiem pozostali sędziowie SN w większości odmawiają orzekania w składach mieszanych".

"To jest szyte tak grubymi nićmi, że aż zdumiewające. Tym bardziej, że żaden regulamin nie jest w stanie uchylić orzeczeń trybunałów międzynarodowych, które potwierdziły, że wadliwie powołane osoby nie mogą orzekać jako niezależny i bezstronny sąd" - oceniał sędzia Wróbel.

Na krytykę odpowiadała wówczas prezydencka minister Małgorzata Paprocka. "Niezwykłe emocje wywołała kwestia kworum, podejmowania uchwał. I chciałabym podkreślić, że to jest kwestia czysto techniczna. Zmniejszenie liczby kworum nie wpływa w żaden sposób na uprawnienia sędziów do wzięcia udziału w posiedzeniu Izby czy całego składu SN, w żaden sposób nie rozstrzyga o tym, kto jest uprawniony do wystąpienia o wydanie uchwały, a już na pewno nie co do meritum spraw" - mówiła Paprocka na początku listopada.

"Prezydent i aktualny jeszcze premier podpisali zmiany w Regulaminie Sądu Najwyższego - wymyślone przez prof. Małgorzatę Manowską. Wbrew intencjom autorów tych zmian, wadliwe powołania na stanowiska w Sądzie Najwyższym nie staną się prawidłowe, a specjalne izby nie staną się sądami przewidzianymi w Konstytucji i traktatach międzynarodowych" - napisał natomiast w środę sędzia Wróbel na swoim profilu w mediach społecznościowych.

mja/ sdd/