Zwycięstwo jest na wyciągnięcie ręki; spojrzałem na twarze naszych głównych oponentów, tam nie ma ślady entuzjazmu, tam nie ma śladu wiary we własne siły, oni już wiedzą, że odchodzą, że przegrali - powiedział lider PO Donald Tusk po poniedziałkowej debacie wyborczej w TVP.

Lider PO wyszedł do swoich zwolenników, którzy zgromadzili się przed studiem, gdzie odbywała się debata. Przywitały go okrzyki: "zwyciężymy" i "dziękujemy".

"Ja wam przede wszystkim bardzo dziękuję. Wiem, że lato się skończyło najwyraźniej i że wytrzymaliście ten czas tutaj, przy tej debacie, w tej temperaturze. Szacunek. To pokazuje, jak bardzo jesteśmy zdeterminowani, jak bardzo wierzymy w wygraną" - powiedział Tusk.

"Pamiętajcie, musimy do ostatniej godziny, do zamknięcia lokali wyborczych walczyć o zwycięstwo" - dodał lider PO.

Podkreślił, że "zwycięstwo jest na wyciągnięcie ręki". "Dzisiaj już chyba widać bardzo wyraźnie, i to mówię też na podstawie ostatnich badań, i tak jak spojrzałem też na twarze naszych głównych oponentów dzisiaj, był nie tylko Mateusz Morawiecki, był też szef ich kampanii, tam nie ma ślady entuzjazmu, tam nie ma śladu wiary we własne siły, oni już wiedzą, że odchodzą, że przegrali" - powiedział Tusk.

Jak dodał, "chodzi tu o skuteczne odsunięcie od władzy PiS i szybkie ułożenie dobrego rządu, który uczyni nasze życie normalnym".

"Wygramy te wybory nie tylko po to, żeby rozliczyć zło, nie tylko po to, żeby naprawić potem ludzkie krzywdy, ale żeby także później pojednanie stało się faktem" - podkreślił lider PO.

Zaapelował do swoich wyborców o intensywną pracę. "Nie możemy nawet jednej sekundy zmarnować. Ja jutro będę w Łodzi, pojutrze w Ełku, później pojadę na Śląsk i wy róbcie wszystko, co w waszej mocy, bo ta szansa jest naprawdę na wyciągnięcie ręki" - powiedział Tusk.

Zaznaczył, że przeciwnikiem nie są wyborcy PiS-u. "Przekonujcie ich, że Polska może być fajnym miejscem dla wszystkich, niezależnie od poglądów politycznych" - dodał Tusk, zwracając się do swoich zwolenników.(PAP)

Autorzy; Karolina Kropiwiec, Marcin Jabłoński

kkr/ mja/ par/