Sąd nie uwzględnił zażalenia prokuratury i obrony Ewy M. i podtrzymał wcześniejszą decyzję sądu pierwszej instancji dotyczącą tymczasowego aresztowania aktywistki. Zmienił jedynie termin wpłacenia poręczenia majątkowego. Wydłużył go do 3 października. Kobieta podejrzana jest o kierowanie grupą przemytników nielegalnych migrantów z Białorusi.

We wtorek w Sąd Okręgowy w Siedlcach (Mazowieckie) rozpoznał zażalenie prokuratury i obrony Ewy M. na wcześniejszą decyzję sądu dotyczącą tymczasowego aresztowania aktywistki, która podejrzana jest o kierowanie grupą przemytników nielegalnych migrantów z Białorusi.

Sąd pierwszej instancji zastosował wobec Ewy M. tymczasowe aresztowanie na dwa miesiące z zastrzeżeniem, że środek izolacyjny zostanie uchylony, jeżeli podejrzana wpłaci poręcznie majątkowe w wysokości 30 tysięcy złotych.

Przed rozpoczęciem posiedzenia w siedleckim sądzie zebrała się grupa około 20 osób wpierających Ewę M. Rozpatrzenie zażalenia prokuratury i obrony rozpoczęło się po godzinie 9. Posiedzenie w tej sprawie odbyło się z wyłączeniem jawności. Podejrzana nie została na nie doprowadzona z aresztu śledczego.

Po godzinie 12 sąd wydał postanowienie, w którym nie uwzględnił zażalenia prokuratury i obrony Ewy M. i podtrzymał wcześniejszą decyzję sądu pierwszej instancji dotyczącą tymczasowego aresztowania aktywistki. Sąd zmienił jedynie termin wpłacenia poręczenia majątkowego do 3 października. W pozostałej części postanowienie jest utrzymane w mocy.

Do zatrzymania Ewy M. doszło na początku września. Kobieta, która podejrzana jest o kierowanie grupą przemytników nielegalnych migrantów z Białorusi.(PAP)

autor: Bartłomiej Figaj

bf/ maak/