Wspólnie z premierem Mateuszem Morawieckim podjęliśmy decyzję, że do 15 lipca br. przedłużamy sprzedaż zbóż z dopłatą – poinformował w piątek minister rolnictwa i rozwoju wsi Robert Telus. Jak zaznaczył, formalna decyzja zapadnie na najbliższej Radzie Ministrów.

"Do 15 lipca przedłużamy sprzedaż zbóż z dopłatą. Formalna decyzja zapadnie na najbliższej Radzie Ministrów" – poinformował szef resortu rolnictwa. Jednocześnie zaapelował do rolników, aby w ciągu najbliższych dwóch tygodni skorzystali ze wsparcia przed kolejnymi żniwami.

Jak przekazała wcześniej Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji rolnictwa, o pomoc mogą się ubiegać producenci pszenicy lub gryki, którzy złożyli w 2022 roku wnioski o dopłaty bezpośrednie i wykazali uprawy (maksymalnie 300 ha) tych roślin, a ziarno sprzedali w okresie od 15 kwietnia do 30 czerwca 2023 r. (przedłużonym do 15 lipca br.). Wysokość wsparcia jest zróżnicowana – w przypadku pszenicy istotny jest termin sprzedaży zboża, a jeśli chodzi o grykę, pod uwagę bierze się również województwo, w którym położone jest gospodarstwo ubiegającego się o wsparcie. Stawki dofinansowania wynoszą 3025 zł/ha pszenicy w przypadku jej sprzedaży między 15 maja a 30 czerwca 2023 r. (przedłużonym do 15 lipca br.); 875 zł/ha gryki w przypadku upraw położonych w województwach lubelskim i podkarpackim; 805 zł/ha gryki w przypadku upraw położonych w województwach małopolskim, mazowieckim, świętokrzyskim i podlaskim oraz 700 zł/ha – w przypadku upraw położonych w pozostałych województwach.

Minister odniósł się również do nieporozumień powstałych w związku z informacją o ilości zapasów zboża na poziomie 6-9 mln ton, którą podał Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej – Państwowy Instytut Badawczy. Jak wyjaśnił szef resortu rolnictwa, dane te zostały podane w przeliczeniu na ekwiwalent ziarna, do którego są zaliczane m.in. mąki, grysiki, kasze, słód, gluten, ciasta, makarony, płatki, chleb chrupki, herbatniki, mace czy tosty.

"Według zewnętrznych ośrodków analitycznych zapasy ziarna zbóż wynoszą około 3-4 mln ton" – powiedział Telus.

Jak przekazał, od kwietnia br. z Polski zostało wyeksportowane ok. 4 mln ton ziarna zbóż i zaznaczył, że udało się ściągnąć ok. 70 proc. nadwyżki zbóż od rolników. Dodał, iż miesięcznie w Polsce wykorzystuje się 2,5-3 mln ton zbóż na użytek własny, np. w paszarniach i hodowli zwierzęcej.

"Jak widać, nawet przy oszacowaniu zapasów zbóż na 6 mln ton mamy zapas na wewnętrzne spożycie na dwa miesiące" – ocenił szef resortu.

Odniósł się również do słów prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełeńskiego, zgodnie z którymi przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen zapowiedziała, że po 15 września zostanie zniesiony zakaz importu zbóż z Ukrainy do pięciu krajów przygranicznych.

"Oczywiście, że ta sprawa nas niepokoi (...). Ale tutaj mamy bardzo mocne stanowisko krajów przygranicznych, krajów, które tworzą tą nieformalną koalicję" – zaznaczył szef MRiRW.

Poinformował ponadto, że w lipcu zaplanowane jest spotkanie w Warszawie ministrów państw przygranicznych, na które został również zaproszony minister z Ukrainy celem przedyskutowania m.in. zakazu importu zbóż.

Robert Telus skomentował także sytuację na krajowym rynku malin. Poinformował, że w piątek odbyło się spotkanie z przedstawicielami plantatorów malin i firm skupowych. Podkreślił, że produkty wpływające do Polski będą kontrolowane, by odpowiadały polskim normom i przepisom.

Szef resortu rolnictwa poinformował także o wielkości importu malin, który wyniósł w 2021 r. 18 tys. ton, w roku 2022 – 22 tys. ton, a w tym roku – 8 tys. ton. W związku z tym – jak zaznaczył – problemy na rynku malin "nie jest to o tyle kwestia importu, co dużych zapasów z roku ubiegłego".

Telus poinformował także, iż trwają rozmowy wewnątrzresortowe i międzyresortowe w sprawie sytuacji na rynku malin i analizowane są możliwości przeprowadzenia skupu przez firmy państwowe. (PAP)

ra/ mk/