Dajesz sobą pomiatać Mateuszu, chociaż na ostatnie miesiące zacznij być premierem; chociaż w finale pokaż, że masz ... no coś tam, i zachowaj się jak premier - zwrócił się w poniedziałek do premiera Mateusza Morawieckiego lider PO Donald Tusk, nawiązując do jego relacji ze Zbigniewem Ziobro.

Donald Tusk podczas spotkania w Lidzbarku Warmińskim nawiązał do wywiadu ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro dla "Do Rzeczy", w którym ocenił on, że premier Mateusz Morawiecki pomylił się we wszystkich najważniejszych decyzjach unijnych i w efekcie zgody premiera na unijny mechanizm warunkowości i KPO Polska będzie stopniowo tracić suwerenność. W odpowiedzi premier podkreślił, że przypomina mu się przysłowie: "krowa, która dużo ryczy, mało mleka daje". "Za każdym razem, kiedy słucham czy czytam słowa ministra sprawiedliwości tego typu jak te, to przypomina mi się trafność tego przysłowia" - dodał Morawiecki.

Komentując tę wymianę zdań, Tusk ocenił, że czuje się zwolniony z "obowiązku" ciągłego krytykowania PiS-u, ponieważ rządzący sami się za to wzięli i "skoczyli sobie do gardeł". "Kiedy zbliża się dzień, kiedy oni zaczynają czuć, widzą po ludzkich oczach, że coś jest w powietrzu, że kończy się ich władza, kończy się ich przewaga, to oni zaczynają po pierwsze w zdwojony sposób kraść, żeby zabezpieczyć swoja przyszłość i po drugie zaczynają skakać sobie do gardeł. Puszczają im nerwy" - mówił szef PO.

"Kiedy słyszę od Mateusza Morawieckiego, że nic nie wyszło z reformy sądownictwa, a w odpowiedzi Ziobro mówi, że on zaprasza na premiera na debatę, to ja sobie myślę: Mateusz, ty chociaż na te ostatnie miesiące zacznij być premierem" - zwrócił się do szefa rządu lider PO.

"Ja tak trochę w imieniu wszystkich byłych i przyszłych premierów Rzeczpospolitej zwracam się do tego, który od sześciu lat udaje, że jest premierem: to jest upokarzające. Premier w polskim ustroju to naprawdę coś znaczy. Zgodnie z naszą konstytucją premier to jest ten, kto podejmuje decyzje" - zauwązył Tusk.

"Dajesz sobą pomiatać Mateuszu, swoim ministrom, mówią na twój temat najdziwniejsze rzeczy, bardzo przykre. Jeśli nie jesteś w stanie podjąć żadnej decyzji wobec ministrów, o których twierdzisz, że są kompletnie do niczego, że są niczym krowy ryczące, a niedające mleka i oni ciebie jeszcze obrażają każdego dania, to chociaż w tym finale i tak smutnym, i przykrym, pokaż, że masz ... no coś tam, i zachowaj się jak premier" - apelował lider PO do szefa rządu.

Tusk odniósł się też do obecnej sytuacji kobiet w Polsce. Ocenił, że "ta władza za kobietami nie przepada". "Mimo że ta władza za Polkami nie przepada, Polki pokazały w ostatnich latach, że są gotowe iść do przodu" - mówił.

Zapowiedział, że na listach wyborczych KO będzie panował parytet. Podkreślił, że zadba o to, by na listach zostały zachowane "właściwe, zdrowe proporcje pół na pół". "Polki zasługują na najwyższe uznanie, najwyższy szacunek i wreszcie potraktowanie na serio kwestii równości prawi i równości obowiązków" - oświadczył.

"To jest czas, żeby wyraźnie i głośno powiedzieć: kobiety mają prawo do decydowania o swoim losie w dużo większym stopniu, niż to jest dzisiaj w Polsce. Kobiety mają prawo do pełnego szacunku dla swoich codziennych wysiłków. Kobiety muszą mieć prawo do udziału w życiu publicznym dużo większym stopniu, niż dzisiaj" - dodał. (PAP)

Autor: Daria Kania, Joanna Kiewisz-Wojciechowska