W NCBiR nie została stracona żadna złotówka, a stało się to m.in. dzięki działaniom prezesa Partii Republikańskiej Adama Bielana - powiedział premier Mateusz Morawiecki pytany, czy nadal ma zaufanie do Partii Republikańskiej i jej lidera.

Premier Mateusz Morawiecki był pytany, czy ma zaufanie do Adama Bielana, lidera Partii Republikańskiej po doniesieniach medialnych dotyczących NCBiR.

"W sytuacji gdy zarządza się tak wieloma instytucjami i agendami rządowymi zdarzają się różne nieprawidłowości. Sztuka polega na tym, żeby te nieprawidłowości jak najszybciej wyłapywać" - mówił premier.

"Pierwsza rzecz, którą warto tu powiedzieć, bo nie do wszystkich to dotarło, że na szczęście ani złotówka nie poszła z NCBiR do żadnej z instytucji czy firm, które próbowały te pieniądze pozyskać z NCBiR" - zaznaczył.

Według Morawieckiego właśnie dzięki działaniom prezesa Partii Republikańskiej Adama Bielana, doszło do tego, że procedury w NCBiR zadziałały i "ani jedna złotówka nie została tu stracona".

"Chcę podziękować wszystkim naszym koalicjantom, a w tym przypadku szczególnie Republikanom z prezesem Adamem Bielanem, za to, że razem budujemy obóz Zjednoczonej Prawicy i nie dajemy się skłócić i razem idziemy po następne zwycięstwo, jeśli tak zdecydują wyborcy" - podkreślił premier.

Chodzi o sprawę dwóch dotacji przyznanych w ramach konkursu Narodowego Centrum Badań i Rozwoju "Szybka ścieżka - innowacje cyfrowe". Pierwsza z dotacji, opiewająca na 55 mln zł została przyznana firmie o kapitale 5 tys. zł założonej 10 dni przed ostatecznym terminem składania wniosków, przez niespełna 30-latka; wniosek firmy otrzymał najniższą możliwą ocenę dopuszczającą do finansowania. Druga budząca podejrzenia dotacja - w wysokości 123 mln zł - została przyznana na projekt dotyczący "cyberbezpieczeństwa podmorskiego" białostockiej spółce, która w ostatnich dwóch latach wykazywała straty.

Polityk Partii Republikańskiej Jacek Żalek poinformował w czwartek wieczorem, że dla dobra toczącego się postępowania i - jak napisał - "w związku z pojawiającymi się w przestrzeni medialnej nieprawdziwymi informacjami", złożył rezygnację ze stanowiska sekretarza stanu w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej. Jako wiceminister, jeszcze przed kilkoma tygodniami, Żalek nadzorował Narodowe Centrum Badań i Rozwoju. Rzecznik rządu Piotr Müller poinformował w piątek, że premier Mateusz Morawiecki przyjął tę dymisję.

Na początku marca, prowadzący w NCBiR kontrolę poselską parlamentarzyści KO: Dariusz Joński i Michał Szczerba poinformowali, że wypłata środków dla tych dwóch firm została zablokowana. Przedstawiali też sieć powiązań istniejących według nich między tymi spółkami a Partią Republikańską.

13 lutego szef MFiPR Grzegorz Puda odwołał p.o. dyrektora NCBiR Pawła Kucha, który kierował instytucją od sierpnia 2022 r. i powołał nowego pełniącego obwiązki szefa Centrum - Jacka Orła. Orzeł był wcześniej dyrektorem biura polityki bezpieczeństwa w MFiPR. 14 lutego wiceminister Żalek poinformował, że decyzją Ministra Funduszy i Polityki Regionalnej została wszczęta kontrola w NCBiR. Kontrola ma zbadać prawidłowość przeprowadzenia konkursu "Szybka Ścieżka - innowacje cyfrowe".

15 lutego resort funduszy poinformował, że NCBiR skierowało do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa dot. potencjalnych nieprawidłowości w procesie wyboru do dofinansowania projektu złożonego w ramach konkursu "Szybka ścieżka - Innowacje cyfrowe". 22 lutego Centralne Biuro Antykorupcyjne rozpoczęło kontrolę w NCBiR.

W czwartek portal Onet.pl podał, że dotarł do treści zeznań, jakie kilka dni temu przed śledczymi złożył Żalek. Portal przekazał, że Żalek miał dostarczyć prokuraturze stenogramy rozmów ludzi z kierownictwa Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. "Wiceminister powołując się na stenogramy z nagrań opisuje m.in., w jaki sposób Partia Republikańska miała zabezpieczyć się finansowo na wypadek przegranych wyborów parlamentarnych. Akcja ta miała zostać nazwana +Czarny węgiel+" - napisał Onet. (PAP)

autorzy: Piotr Śmiłowicz, Agnieszka Pipała