Wolność, równość, solidarność, zmiana - to hasła deklaracji wartości, z którymi Lewica chce wystartować w wyborach, ogłoszone na kongresie Nowej Lewicy i Razem, zorganizowanym w niedzielę w Łodzi. "Lewica nie ma wroga na opozycji" - podkreślił jeden z jej liderów Krzysztof Gawkowski.

"Lewica to odpowiedzialność za przyszłość, za Polskę naszych marzeń - bezpieczną, europejską, odpowiedzialną, demokratyczną - której nikt nie musi się wstydzić. (...) Lewica nie była i nie jest samotnikiem. Umiemy współpracować z naszymi partnerami na opozycji. Jesteśmy opozycją odpowiedzialną, mądrą i łączącą i taką chcemy być. Nie ma wroga na opozycji - Lewica zawsze o tym mówiła" - podkreślił przewodniczący sejmowego Klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski.

"Jesteśmy przyjaciółmi z tymi, którzy są w Platformie Obywatelskiej, Polskim Stronnictwie Ludowym i każdej innej demokratycznej strukturze" - dodał. Zaznaczył też, że Lewica "idzie do parlamentu z mocnym DNA" i że w parlamencie "nie da się wykolegować ze swego programu".

Założenia programowe

Podczas niedzielnego kongresu Nowej Lewicy i Razem, w którym uczestniczyło ok. tysiąca osób, przyjęto wspólną Deklarację Ideową dwóch partii oraz plan na najbliższy rok wyborczy.

Jako główne wartości w deklaracji przedstawiono: wolność, równość, solidarność oraz zmianę. W wystąpieniach liderzy obu partii rozwijali te pojęcia, sygnalizując, że ukrywa się za nimi m.in. prawo kobiet do decydowania o płodności, in vitro na koszt państwa, ustawa o równości małżeńskiej, związkach partnerskich, zakazie mowy nienawiści czy zagwarantowanie wszystkim Polakom równego dostępu usług publicznych - m.in. żłobków, transportu - niezależnie od statusu majątkowego i miejsca zamieszkania.

"Nie dajcie się zwieźć podróbkom, wierzcie w oryginał, w oryginalną Lewicę i w te wartości, o których Lewica mówi od wielu lat. Są takie ugrupowania, które nagle teraz mówią o naszych wartościach - że dawno temu zajmowali się prawami kobiet albo świeckim państwem. Patrzcie na tych, którzy są wiarygodni i mówią o tym od wielu lat. Nie wierzcie, że pewne rzeczy załatwi dla was Szymon, Donald czy Władek; to załatwi tylko Lewica" - zaznaczyła posłanka Joanna Scheuring Wielgus.

Obrona Konstytucji

Z kolei współprzewodniczący Nowej Lewicy Robert Biedroń wyjaśnił, że odpowiedzialnością Lewicy w przyszłym rządzie będzie obrona Konstytucji - "od pierwszego do ostatniego artykułu".

"Lewica wolność kocha i rozumie, niestety przez ostatnie lata rządzący przyzwyczaili nas, że wolność jest reglamentowana. Wolno wszystkim tym, którzy noszą legitymację Prawa i Sprawiedliwości. (...) Dla Lewicy wolność jest dla wszystkich, oznacza wolność konstytucyjną, demokratyczną, wolność dla wszystkich ludzi w tym kraju, bo Polska - cytując hasło naszego najlepszego prezydenta RP - jest domem wszystkich, bez wyjątku" - dodał.

Wypowiedzenie konkordatu

Współprzewodniczący Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty zapowiedział, że Lewica będzie dążyć do wypowiedzenia konkordatu i usunięcia religii ze szkół.

"Lewica nigdy nie była przeciwko wierze i wiernym, zawsze była za równością. Ale porozmawiajmy o tym, jak ta równość funkcjonuje. (...) Dlaczego kler płaci inne podatki od innych obywateli, (...) dlaczego podatki nie są płacone od działalności gospodarczej kleru - od chrztów, ślubów i pogrzebów, dlaczego na cmentarzu komunalnym są jasne stawki, a na cmentarzu, którym zarządza kościół jest co łaska, pod warunkiem, że nie mniej niż. Dlaczego kler nie płaci ZUS-u, dlaczego jest on płacony z funduszu kościelnego; kiedy kler zacznie płacić cło w Polsce" - wyliczał Czarzasty.

"Jak będziemy współrządzili, jedną z pierwszych rzeczy, którą będziemy chcieli zrobić, to doprowadzić do powrotu religii do salek katechetycznych. Wstrzymamy finansowanie w wysokości 2 mld zł rocznie dla 22 tys. katechetów - Kościół powinien finansować swoje nauczanie sam" - dodał.

Zmiany w prawie pracy

Natomiast Adrian Zandberg z Razem zadeklarował zwiększenie publicznych nakładów na energetykę oraz "ucywilizowanie rynku pracy i koniec śmieciowego zatrudnienia"; jak przekonywał, każdy pracownik "ma prawo do normalnej umowy o pracę - z urlopem i zwolnieniem lekarskim". Zapowiedział, że Lewica będzie chciała wprowadzić nowe przepisy prawa pracy, które ochronią pracowników i zwiększą rolę związków zawodowych.

"W Polsce nie jest tak, że aby pracować, wystarczy tego chcieć. Są całe połacie kraju, w których nie ma ani jednego żłobka. (...) W solidarnym państwie każda rodzina i każda kobieta ma realny wybór - w każdej większej miejscowości jest żłobek - i doprowadzimy do tego" - mówił Zandberg.

Według lidera partii Razem wojna odsłoniła słabość systemu energetycznego. Jak zaznaczył, należy zwiększyć publiczne nakłady na energetykę, bo tylko rząd może tę sytuację naprawić.

"Została podjęta decyzja o budowie elektrowni jądrowej; Lewica nie zgodzi się na prywatyzację elektrowni jądrowych. Wydamy na te inwestycje olbrzymie pieniądze i kontrola nad nimi musi należeć do polskiego społeczeństwa. Państwo nie może oddawać odpowiedzialności za nie na zagraniczne korporacje; to dotyczy także sieci energetycznych " - podkreślił Zandberg. (PAP)

Autorka: Agnieszka Grzelak-Michałowska

agm/ ktl/