Nie podoba się nam polityka Węgier wobec Ukrainy, i mówimy o tym otwarcie. Mamy duży problem ze zrozumieniem braku solidarności regionalnej ze strony węgierskiej – ocenił w środę szef Biura Polityki Międzynarodowej Kancelarii Prezydenta Jakub Kumoch.

"Mam duży problem ze zrozumieniem braku tej solidarności regionalnej (ze strony Węgier – PAP), bo uważam, że – owszem są kraje na Zachodzie, które robią jeszcze większe interesy z Rosją – natomiast trzeba wykorzystać szansę, jak to powiedział kiedyś prezydent Francji Jacques Chirac, żeby zachować przynajmniej ciszę. To byłoby bardzo pożądane, bo bywa to irytujące" – powiedział Kumoch.

Szef węgierskiego MSZ Peter Szijjarto we wtorek potwierdził, że Węgry nie będą transportować broni na Ukrainę ani przepuszczać przez swoje terytorium takich transportów. Zaznaczył, że z ubolewaniem przyjął niedawne ataki rakietowe na Lwów, których celem było – jak ocenił - zniszczenie transportów broni przeznaczonych dla Ukrainy. "Nie chcemy, by do podobnych scen doszło na terenach (Ukrainy) zamieszkanych przez Węgrów albo w okolicy węgiersko-ukraińskiej granicy. A gdybyśmy przepuścili transporty broni przez nasze terytorium - albo nie daj Boże sami je dostarczali – wzięlibyśmy na siebie takie ryzyko" – powiedział Szijjarto.

Kumoch podkreślił, że jest w kontakcie ze swoim odpowiednikiem na Węgrzech i zada mu pytanie "o komentarze, które mogą pośrednio wskazywać na Polskę, jako na winnego, bo Polska nie jest winna, a udziela pomocy różnorakiej, humanitarnej krajowi napadniętemu przez Rosję".

"Oczywiście nie podoba się nam ta polityka i ta postawa, i mówimy o tym bardzo otwarcie" – oznajmił szef BPM.

W ocenie Kumocha "w świecie Zachodu nie ma już różnic co do tego, że Ukrainę należy wspierać, w tym wspierać dostawami broni i to takiej broni, która pozwoli na kontrofensywę, która pozwoli na przełamanie pozycji rosyjskich i Stany Zjednoczone, i Wielka Brytania, i Polska są tutaj w awangardzie tej frakcji".

Szef BPM poproszony był o komentarz do słów rzecznika Pentagonu Johna Kirby'ego, który we wtorek zaznaczył, że USA pomogły w transporcie części, ale nie w przekazaniu całych samolotów Ukrainie. "Jeżeli prawdą jest to, co rzecznik Pentagonu mówił o samolotach, i prawdą jest to, co mówi się o czołgach, to Ukraina dostaje broń, której do tej pory jej odmawiano".

Zapowiedział, że "Ukraińców nie pozostawimy w potrzebie". "Jeżeli nic nie dostaniemy (wsparcia finansowego z UE na pomoc uchodźcom – PAP), jeżeli zostaniemy zostawieni samym sobie, to też nie będziemy szantażować losem ukraińskich uchodźców i Polska pozostanie dla nich otwarta" – zagwarantował Kumoch. (PAP)