Wycofanie się Rosjan z okupowanych części obwodu kijowskiego ujawniło zbrodnie wojenne, których dopuszczali się najeźdźcy.

Bucza, nazwa jednego z ulubionych przez klasę średnią podkijowskich miasteczek, trafiła na pierwsze strony światowych gazet i stała się symbolem rosyjskiego bestialstwa. Ale ukraińskie władze mówią, że w innych okupowanych miastach mogły dziać się jeszcze bardziej przerażające rzeczy. Jak podała rada miejska Mariupola, w oblężonym od miesiąca mieście miały zostać uruchomione mobilne krematoria. Liczba ofiar w Mariupolu może być już pięciocyfrowa.

Wszystko to nie może nie wpłynąć na rosyjsko-ukraińskie rozmowy pokojowe. W ubiegłym tygodniu można było dostrzec światełko w tunelu; teraz ono przygasło. Znalazł się natomiast kolejny chętny do mediacji. To premier Węgier Viktor Orbán, najbardziej ambiwalentny wobec wojny przywódca unijny, który zaproponował właśnie, by szczyt pokojowy zorganizować w Budapeszcie.

Tymczasem Ukraina próbuje dostosować gospodarkę do wymogów wojny. Inwazja zerwała dużą część łańcuchów logistycznych. Odbiorcy stracili dostawców, a producenci – nabywców. W odbudowie takich więzów pomaga intensywnie rozwijane w ostatnich latach e-państwo. Dziennikarz DGP Michał Potocki opowiada o kolejnym tygodniu ukraińskiej wojny obronnej.