Łączy nas głębokie przekonanie i głębokie przywiązanie do projektu europejskiego jako czegoś absolutnie najdoskonalszego - podkreślił prezydent Andrzej Duda po spotkaniu Grupy Arraiolos w Rzymie.

W środę prezydent Andrzej Duda uczestniczył w 16. spotkaniu prezydentów państw Grupy Arraiolos. Szczyt poświęcony był tematowi przyszłości Unii Europejskiej.

„To, co z pewnością wszystkich nas łączy, to głębokie przekonanie i głębokie przywiązanie do projektu europejskiego jako czegoś absolutnie najdoskonalszego, co zostało wymyślone dla Europy - śmiało mogę powiedzieć - na przestrzeni ostatnich stuleci” - podkreślał prezydent.

Przekazał, że podczas sesji plenarnej poruszany był temat autonomii strategicznej Unii Europejskiej. „Chcieliśmy sobie odpowiedzieć na pytanie, co jest niezbędne, aby Unia stawała się w coraz większym stopniu wpływowym i ważnym graczem globalnym” - powiedział Duda. Poinformował, że on skupił się na trzech kwestiach, z których pierwsza to, że „silna, globalna pozycja Unii Europejskiej nie może odbywać się kosztem relacji transatlantyckich i Sojuszu Północnoatlantyckiego”

„Unia, jeżeli naprawdę chce być europejska, musi - po drugie - prowadzić politykę otwartych drzwi, nie może być klubem” - powiedział prezydent. „Wszyscy ci, którym obiecywaliśmy przez lata, że jeżeli spełnią warunki, staną się częścią Unii Europejskiej, nie mogą zostać zawiedzeni. Ci ludzie wierzą głęboko w swoją unijnoeuropejską przyszłość, starają się o to, ponoszą wiele wyrzeczeń, aby to uzyskać - nie można ich zawieść” - podkreślał Duda.

„Po trzecie: używanie terminów takich jak +autonomia+ czy +suwerenność strategiczna+ w kontekście Unii Europejskiej musi - w moich przekonaniu - obejmować szacunek wobec państwa narodowego” - mówił prezydent. Według niego, „wobec narastającej rywalizacji geopolitycznej Unia Europejska, chcąc być podmiotem współkształtującym ład międzynarodowy, powinna wzmacniać własne zasoby, zdolność do działania i obronność, ale nie powinno się to odbywać kosztem sprawdzonego sojuszu, jakim jest Sojusz Północnoatlantycki”. „Powinno się to odbywać, tworząc efekt synergii, a więc w ścisłym powiązaniu, ścisłej kooperacji” - dodał.

Duda wskazywał, że „suwerenność to atrybut państw narodowych”. „To właśnie one pozostają właścicielami projektu europejskiego” – dodał.

Prezydent relacjonował, że druga sesja plenarna dotyczyła pojęcia multilateralizmu i wkładu, jaki w jego rozwój może wnieść UE. „O ile polityka Unii może mieć wymiar globalny, to powinien on być zawsze adekwatny do charakteru i tożsamości UE. Unia to wspólnota interesów gospodarczych i geopolitycznych, ale również i wspólnota wartości. Ale to zawsze także wspólnota państw narodowych” – mówił Duda.

Wskazywał, że globalna rola Unii to taka, która poszukuje partnerów podobnie postrzegających politykę międzynarodową, także na poziomie wartości. Podkreślił, że UE opiera swoją siłę na zaufaniu, zasobach i zasadach. „Dlatego wspólnota powinna podkreślać znaczenie prawa jako fundamentu i czynnika stabilizującego relacje międzynarodowe” – dodał.

„W dobie narastającej rywalizacji mocarstw, wspieranie multilateralizmu jest koniecznością” – oświadczył Duda.

We wpisie na Twitterze prezydent Duda przyznał, że „jest pod wrażeniem dzisiejszej, szczerej wymiany poglądów w ramach Grupy Arraiolos”. „Dziękuję za słowa poparcia dla naszego stanowiska w sprawie konieczności rozszerzenia Unii, za solidarność w sprawie obrony jej granicy i za wybór Polski na organizatora Arraiolos 2024” – napisał prezydent.

„Niektóre słowa musiały paść. Rozczarowanie Polski postawą budowniczych Nord Stream 2 oraz częstą naiwnością wobec intencji władz Rosji, jest czymś, co podziela znaczna część naszego regionu. I jeszcze raz: Unia jest prawdziwie europejską, gdy jest otwarta na nowych członków” – podkreślił Duda.

Gospodarz spotkania, prezydent Włoch Sergio Mattarella podkreślił, że Unia Europejska budowała przyszłość, w której wszyscy mówią jednym głosem. „Myślę, że to będzie kluczowe dla pokoju międzynarodowego i w interesie narodów europejskich” – dodał.

Prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier ocenił, że UE stanęła na rozdrożu. „Stajemy w obliczu gwałtownie zmieniającego się krajobrazu, który bardziej niż kiedykolwiek wymaga europejskiej jedności i zdecydowania w działaniu. Jednocześnie, jesteśmy świadkami wewnętrznych wyzwań i braku zgody, które utrudniają realizację naszych ambicji” – mówił.

Prezydent Grecji Ekaterini Sakielaropulu stwierdziła, że UE musi być gwarantem wartości na szczeblu globalnym. „Musimy wspierać prawa podstawowe, praworządność, wolność słowa i prasy, niezależny wymiar sprawiedliwości” – wyliczała. „Jeśli chodzi o problem afgański, jestem przekonana, że Unia powinna zrobić wszystko, co w jej mocy, aby chronić ludność, szczególnie dzielne kobiety afgańskie, które walczą o swoje prawa i które są w niebezpieczeństwie. Kluczowe jest to, abyśmy uwzględnili i rozwiązali kryzys humanitarny, broniąc granic zewnętrznych UE, i unikali takich sytuacji, jak kryzys migracyjny w 2015 r.” – podkreśliła

Kolejny szczyt Grupy Arraiolos odbędzie się w 2022 r. na Malcie; rok później - w dwudziestolecie Grupy – gospodarzem spotkania będzie Portugalia. Z kolei w 2024 r. spotkanie formatu odbędzie się w Polsce.

Grupa Arraiolos powstała w 2003 roku z inicjatywy ówczesnego prezydenta Portugalii Jorge Sampaio. Nazwa pochodzi od miejscowości w Portugalii, gdzie odbyło się pierwsze spotkanie prezydentów Finlandii, Niemiec, Łotwy, Polski, Portugalii i Węgier, do których w późniejszych latach dołączali inni przywódcy.