Marszałek Senatu Tomasz Grodzki poinformował, że otrzymał w piątek list I prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Manowskiej. "Odniosę się do niego zgodnie z literą orzeczenia TSUE, w duchu Konstytucji RP, dla dobra praworządności i wszystkich obywateli Najjaśniejszej Rzeczypospolitej" - oświadczył.

I prezes Sądu Najwyższego skierowała cztery pisma o podobnej treści do: prezydenta Andrzeja Dudy, premiera Mateusza Morawieckiego, marszałek Sejmu Elżbiety Witek oraz marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego.

We wszystkich czterech pismach I prezes SN odniosła się do sytuacji w sądownictwie, która zaistniała m.in. po ostatnich orzeczeniach Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. "Niezależnie od grożących Rzeczpospolitej Polskiej, ewentualnych, daleko idących konsekwencji finansowych niewykonania orzeczeń TSUE, zwracam uwagę na wynikający ze wspomnianych orzeczeń, faktyczny paraliż systemu odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów, który utrzymuje się od roku, a w ostatnich tygodniach drastycznie się nasilił" - napisała Małgorzata Manowska.

Jak dodała, z orzeczeń TSUE oraz Europejskiego Trybunału Praw Człowieka wynika, że formułowane w nich zastrzeżenia względem polskiego systemu odpowiedzialności dyscyplinarnej nie dotyczą "praktyki orzekania w Izbie Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego", lecz "mankamentów regulacji ustawowych, w oparciu o które system ten funkcjonuje". "Tym samym, doprowadzenie do stanu zgodności z prawem europejskim oraz standardami formułowanymi na podstawie Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, w oczywisty sposób wymaga dokonania niezwłocznie, a nade wszystko przemyślanych, zmian ustawowych" - podkreśliła I prezes SN.

Tomasz Grodzki poinformował, że w piątek list do niego dotarł. "Otrzymałem dzisiaj list I prezes SN. Odniosę się do niego zgodnie z literą orzeczenia TSUE, w duchu Konstytucji RP, dla dobra praworządności i wszystkich obywateli Najjaśniejszej Rzeczypospolitej" - zapowiedział marszałek Senatu.

W połowie lipca Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł, że system odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów w Polsce nie jest zgodny z prawem UE. Dzień wcześniej TSUE zobowiązał Polskę do zawieszenia stosowania przepisów dotyczących w szczególności uprawnień Izby Dyscyplinarnej SN, także w kwestiach na przykład uchylania immunitetów sędziowskich. Tego samego dnia Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepis Traktatu o UE, na podstawie którego TSUE zobowiązuje państwa członkowie do stosowania środków tymczasowych w sprawie sądownictwa, jest niezgodny z konstytucją.

W ubiegłym tygodniu ETPC w orzeczeniu w sprawie adwokatki Joanny Reczkowicz przeciwko Polsce stwierdził "poważne nieprawidłowości w powoływaniu sędziów do nowo utworzonej Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego po reformie legislacyjnej". Według ETPC w sprawie prawniczki, zawieszonej na trzy lata przez Izbę Dyscyplinarną, doszło do naruszenia prawa do sądu ustanowionego ustawą. Polska ma wypłacić skarżącej 15 tys. euro odszkodowania.

Do apelu Manowskiej odniósł się w piątek prezydent Andrzej Duda. "Zgadzam się tutaj z panią prezes całkowicie" - powiedział. "Wszystko wskazuje na to, że będą potrzebne zmiany ustawodawcze" - dodał.