„Dzisiaj dowiedziałem się z dokumentów dostarczonych przed głosowaniami, że zostaję odwołany z funkcji członka Komisji Edukacji i Nauki. Bez rozmowy, bez wcześniejszej informacji, bez możliwości wyjaśnienia” – napisał poseł w środę wieczorem na platformie X. Jak dodał, rozumie, że w obliczu nadchodzących reform w komisji „potrzebne są głosy osób, które zgadzają się z przyjętym kierunkiem zmian”, jednak „nie akceptuje postawienia posła przed faktem dokonanym”.
Poseł zasugerował, że jego odwołanie mogło być efektem - jak napisał - braku subordynacji, krytyki działań Ministerstwa Edukacji, kontroli poselskiej dotyczącej edukacji domowej lub „walki o odbudowę i rozwój edukacji zawodowej”. Zapewnił jednak, że jego działania miały na celu „troskę o szkołę, o nauczycieli i o uczniów”, a wszelką krytykę poprzedzał próbami rozmów wewnątrz klubu.
„W związku z takim potraktowaniem posła na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, złożyłem na ręce Marszałka Sejmu oraz Przewodniczącego Klubu oświadczenie o rezygnacji z członkostwa w Klubie Parlamentarnym Koalicji Obywatelskiej” – poinformował Józefaciuk.
Podkreślił też, że to nie jest atak na KO. „To forma uwolnienia – zarówno dla mnie, jak i dla moich dotychczasowych współpracowników” – dodał.
Zapowiedział też, że pozostanie posłem i „dalej będzie walczyć o przyszłość polskiej szkoły, o prawa mężczyzn, o zdrowie, o rodziny i o wszystkich tych, którzy czują się niesłyszani”. Wskazał, że kluczowe dla niego pozostają kwestie edukacji, spraw męskich, przeciwdziałania alienacji rodzicielskiej oraz spraw mniejszości.
Poseł zadeklarował też otwartość na dalszą współpracę z dotychczasowym klubem w sprawach ważnych dla Polski.
Głosowanie Sejmu w sprawie zmian w składach komisji sejmowych odbyło się w środę przed godz. 11. Wśród wówczas przegłosowanych zmian było odwołanie z komisji edukacji i nauki Marcina Józefaciuka i wybór na jego miejsce Urszuli Koszutskiej (KO). Za zmianami głosowało 228 posłów, przeciw było 179, a 21 wstrzymało się od głosu. Spośród głosujących posłów KO 147 poparło zmiany, a przeciw był jeden – właśnie Józefaciuk. (PAP)