Wspólnym celem wszystkich ugrupowań lewicowych jest powrót do Sejmu, ponieważ jak lewica wróci do Sejmu, to PiS nie będzie miał w nim większości - powiedział przewodniczący SLD Włodzimierz Czarzasty podczas sobotniego Kongresu Lewicy.

Kongres dąży do budowy wspólnego bloku i wspólnych list - na początek w wyborach samorządowych - dodał szef PPS i przewodniczący komitetu organizacyjnego wydarzenia Bogusław Gorski.

Sobotni Kongres Lewicy zwołany został pod hasłem "Nowe europejskie wyzwania" z inicjatywy m.in. SLD. To drugi taki kongres - autorem koncepcji pierwszego był nieżyjący już b. premier i lider SLD Józef Oleksy.Według organizatorów w Kongresie uczestniczy ok. 3 tysięcy osób, a w jego organizacji brało udział ponad 40 podmiotów, m.in. SLD, Unia Pracy, PPS, OPZZ i Związek Nauczycielstwa Polskiego. Patronem wydarzenia jest m.in. Partia Europejskich Socjalistów.

"My nie chcemy, żeby kongres tylko się rozpoczął dzisiaj i dzisiaj się skończył. Kongres będzie otwierał pewien proces, proces, który będzie, sądzę, trwał przez najbliższe dni i miesiące, który doprowadzi do powstania wspólnego bloku, który w pierwszej kolejności doprowadzi do wspólnych list w wyborach samorządowych - i to, myślę, jest naszym celem" - zaznaczył na zwołanej w czasie obrad Kongresu konferencji prasowej Gorski.Patrząc na dzisiejsze wydarzenie - dodał - "można powiedzieć, że lewica da sobie radę".

"Lewica nie urodziła się wczoraj, lewica również nie umarła w momencie, kiedy partie lewicowe nie weszły do Sejmu" - wtórował mu szef SLD Włodzimierz Czarzasty.Zdaniem Czarzastego, Kongres oznacza zapoczątkowanie "otwartego komitetu dialogu i współpracy wszystkich tych, którzy uważają, że tworzą lewicę"."Mamy nadzieję, że będziemy ze sobą blisko współpracowali, bez stawiania, kto jest pierwszy (...), kto jest drugi, kto jest trzeci, bo moim marzeniem jako szefa SLD jest to, żeby wszyscy stali koło siebie, wspierali się, żeby wszyscy byli równi w walce z polską prawicą" - mówił lider Sojuszu.Podkreślił, że wspólnym celem wszystkich ugrupowań lewicowych jest powrót do Sejmu, ponieważ "jak lewica wróci do Sejmu, to PiS - antydemokratyczna partia - nie będzie miała w tym Sejmie 50 proc. plus jeden".