Nowy sarkofag, w którym spoczną Lech i Maria Kaczyńscy, jest już gotowy. Jego montaż w krypcie katedry na Wawelu trwał 8,5 godziny. "Z tym wyzwaniem zmierzyło się 16 osób. Efekt jest bardzo dobry” – mówił w piątek rano proboszcz parafii archikatedralnej ks. prałat Zdzisław Sochacki.

Ponowny pochówek pary prezydenckiej – po ekshumacji zarządzonej w ramach śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej - odbędzie się wieczorem.

Jak mówił ks. Sochacki, największym wyzwaniem było zniesienie kamiennych płyt do krypty, wykonawcy nie mogli używać urządzeń, wszystko robili ręcznie. Prace rozpoczęły się o godz. 19.30, a skończyły o godz. 4 nad ranem.

Nowy sarkofag został zaprojektowany przez architekt Martę Witosławską i artystę rzeźbiarza Marka Moderaua. Jest zrobiony z białego karraryjskiego marmuru. Na jego lewym boku zostało wykute godło Polski, na prawym daty urodzin i śmierci pary prezydenckiej oraz krzyż. Znak ten jest też na płycie górnej.

Imiona i nazwiska pary prezydenckiej zostały zapisane tak, jak na pierwszym sarkofagu: Lech Aleksander Kaczyński i Maria Helena Mackiewicz-Kaczyńska. Litery są wycięte w kamieniu i pozłocone.

Poprzedni, wykonany w 2010 r. sarkofag z onyksu, został zdemontowany. Został bowiem zaprojektowany w taki sposób, że nie było możliwości wielokrotnego otwierania. Podczas przeprowadzonej w nocy z poniedziałku na wtorek ekshumacji pary prezydenckiej konieczne się okazało mechaniczne rozcięcie jednego z jego boków. Z ekspertyzy rzeczoznawców, uzyskanej przez parafię, wynikało, że po takiej interwencji kamienne płyty były już w takim stanie, że nie udałoby się ponownie złożyć tego sarkofagu.