Wielu ukraińskich polityków walczy nie o prawdę, lecz o zyski polityczne; postrzegają relacje z Polską jako konfrontację - powiedział we wtorek szef sejmowej komisji łączności z Polakami za granicą Michał Dworczyk (PiS).

Polityk PiS skomentował inicjatywę grupy ukraińskich intelektualistów i polityków, w tym byłego prezydenta Leonida Krawczuka, którzy zwrócili się do parlamentu w Kijowie z apelem o ustanowienie dni pamięci – jak to określono - ofiar polskich zbrodni przeciwko Ukraińcom.

Dworczyk nawiązał do wywiadu, którego udzielił deputowany do parlamentu Ukrainy Jurij Szuchewycz, który - jak zaznaczył Dworczyk - "pokazuje prawdziwą twarz nacjonalizmu ukraińskiego, polityków, którzy są ukraińskimi nacjonalistami i są niechętnie nastawieni do Polski".

Szuchewycz w wywiadzie zamieszczonym w ostatnim "Magazynie Świątecznym" "Gazety Wyborczej" stwierdził m.in.: "Nie można być prawdziwym ukraińskim patriotą, odrzucając Banderę. OUN był jedynym prawdziwie niepodległościowym niezależnym nurtem politycznym, dla którego wolność Ukrainy była wartością najwyższą, i jest to rzecz niepodlegająca dyskusji".

Powiedział też: "Towarzysze mojego ojca z UPA często mi opowiadali, że gdy oni walczyli z Sowietami albo Niemcami, to AK tylko czekała, żeby zadać im cios od tyłu".

Jak zaznaczył Dworczyk, wielu polityków na Ukrainie widzi relacje z Polską jako "rodzaj konfrontacji". "Walka jest nie o prawdę, a o zyski polityczne" - dodał.

"Ten apel jest kontynuacją takich działań. Pan prezydent Kuczma, który do niedawna podpisywał różnego rodzaju apele o pojednanie, pokazuje również swoją prawdziwą twarz, udowadniając, że poprzednie działania były rodzajem obłudy i gry politycznej obliczonej na partykularne polityczne interesy"- powiedział Dworczyk.