Wojskowy helikopter otworzył ogień w Ankarze, gdzie w piątek (16.04) rozpoczęła się próba zamachu stanu. Nie wiadomo, co było celem ostrzału i czy ogień był skierowany w kierunku cywilów.

Około godz. 20 przedstawiciele tureckiego wojska ogłosili, że władzę w państwie przejęła utworzona przez nich "Rada Pokoju". Opublikowano komunikat o podjęciu działań w celu obrony wartości demokratycznych i wprowadzono stan wojenny. Premier Binali Yildirim zapewnił, że rząd w dalszym ciągu sprawuje władzę w kraju, a prezydent Erdogan dodał, że puczyści to zdrajcy i jest pewne, że nie cała armia ich popiera. Poparcie dla tureckiego rządu wyrazili przedstawiciele Niemiec, Rosji i Stanów Zjednoczonych. Do poszanowania konstytucji wzywało także NATO.