„Potrafił świetnie dobrać, poukładać zespół, pomieszać umiejętnie w składzie zawodniczki bardziej doświadczone z młodszymi” – dodała.

Przyznała, że zmarły w czwartek szkoleniowiec był bardzo pewnym siebie człowiekiem.

„Ryzykantem, można powiedzieć boiskowym hazardzistą. I te jego rozwiązania doprowadziły nas do dwóch mistrzostw Europy” – stwierdziła asystentka trenera Tauron MKS Dąbrowa Górnicza Juana Manuela Serramalery.

Jej zdaniem, między zawodniczkami a szkoleniowcem było duże zaufanie.

„Wiele zmieniał. Przy pierwszym spotkaniu kazał nam mówić do siebie po imieniu, albo +tato+. Był bardzo dobrym psychologiem, wiedział, kiedy okrzyczeć, kiedy pogłaskać. A my z kolei byłyśmy otwarte. Będę go wspominała zawsze bardzo dobrze” – dodała Śliwa. (PAP)