Niektóre dyskusje w Polsce na temat spotkań z prezydentem Stanów Zjednoczonych są żenujące - ocenił w środę w Waszyngtonie prezydent Andrzej Duda, odnosząc się do informacji o tym, że nie dojdzie do jego dwustronnej rozmowy z Barackiem Obamą.

"Niektóre dyskusje, która się toczą w polskiej przestrzeni publicznej w takich kwestiach, są żenujące. Także niektóre informacje czy też sposób ich podania jest żenujący. Wczoraj niektóre media podawały, że pan przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk spotka się z prezydentem Obamą. Wszyscy się spotkamy, będzie oficjalna kolacja, wszyscy jesteśmy zaproszeni do Białego Domu i takie spotkanie będzie miało miejsce" - powiedział prezydent polskim dziennikarzom.

Prezydent przyleciał we wtorek do Waszyngtonu z kilkudniową wizytą, w czasie której weźmie udział m.in. w czwartym Szczycie Bezpieczeństwa Nuklearnego. W czwartek w Białym Domu odbędzie się oficjalna kolacja dla przywódców państw i organizacji przybyłych na szczyt. Weźmie w niej udział także prezydent Polski. Wiadomo już, że nie dojdzie do dwustronnego spotkania Andrzeja Dudy z prezydentem Stanów Zjednoczonych.

Andrzej Duda pytany, o czym będzie chciał porozmawiać z Barackiem Obamą podczas kolacji w Białym Domu, powiedział, że "nie tylko z prezydentem USA, ale i innymi przywódcami o kwestiach bezpieczeństwa, szczycie NATO, terroryzmie oraz kryzysie imigracyjnym w Europie". Andrzej Duda przy okazji szczytu odbędzie dwustronne spotkania z prezydentami Gruzji, Turcji i Ukrainy.

Prezydent był też pytany o unieważnienie kolejnego przetargu na samoloty dla VIP-ów oraz zapowiedź MON, że najwcześniej w 2019 roku będzie flota samolotów dla najważniejszych osób w państwie. "Polska powinna mieć flotę samolotów, którymi można się przemieścić na ważne międzynarodowe spotkania. To przede wszystkim kwestia prestiżu kraju" - powiedział. Jak dodał, on sam do USA przyleciał samolotami rejsowymi, bo nasz kraj nie posiada samolotu rządowego, który może przelecieć Ocean Atlantycki.

"Czas najwyższy, abyśmy mieli w Polsce porządną infrastrukturę, która (...) pozwala na godne reprezentowanie naszego kraju także wtedy, kiedy taki samolot stoi na lotnisku" - dodał prezydent.

Andrzej Duda zaznaczył, że obecność Polski na Szczycie Bezpieczeństwa Nuklearnego służy przede wszystkim zacieśnieniu współpracy z innymi krajami w zakresie kontroli nad cywilnymi zasobami nuklearnymi. "W ostatnich latach, kiedy te szczyty się odbywają, kiedy ta współpraca jest realizowana, poczyniono duże kroki w zakresie tego bezpieczeństwa. Zresztą Polska jest uważana za jednego z liderów i cały czas awansujemy wśród krajów, które zapewniają w jak największym stopniu bezpieczeństwo nuklearne" - dodał Andrzej Duda.

Czwarty już Szczyt Bezpieczeństwa Nuklearnego odbędzie się w dniach 31 marca i 1 kwietnia w Waszyngtonie. Poprzednie trzy odbyły się w Waszyngtonie, Seulu i Hadze. Szczyty bezpieczeństwa nuklearnego zainicjował w 2010 roku prezydent Barack Obama. Ich celem jest zapobieganie dostaniu się materiałów rozszczepialnych w ręce terrorystów. Od czasu pierwszego szczytu liczba krajów mających dość materiałów, by zbudować broń jądrową, spadła z 39 do 25.