Premier zapewnia, że jej rząd wprowadza i będzie nadal wprowadzał zmiany obiecywane w kampanii wyborczej. Beata Szydło powtórzyła również, że wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 3 grudnia zostanie opublikowany "zgodnie z prawem i w terminie". Szefowa rządu wygłosiła wieczorem telewizyjne przemówienie.

Beata Szydło podkreśliła, że jej rząd nie dostał zwyczajowych 100 dni na działanie. "Opozycja nie potrafiła wznieść się ponad własny interes. Ten festiwal siania strachu, wprowadzania chaosu, budowania podziałów między Polakami to nic innego jak zasłona dymna dla ochrony własnych wpływów" - stwierdziła premier. Jak dodała, rządzący przez ostatnie 8 lat dziś "histerycznie nie potrafią się z tym pogodzić".

Szefowa rządu odniosła się również do sporu wokół Trybunału Konstytucyjnego. W jej ocenie, PO i "grupy ściśle związane z jej rządami" chciały uczynić z Trybunału "ostatni bastion własnego interesu". Jak wyliczała, poprzednia koalicja rządząca złamała Konstytucję i powołała sędziów "z politycznego nadania".

Premier zapewniła, że orzeczenie Trybunału z 3 grudnia zostanie opublikowane z zachowaniem wszystkich terminów. Zaznaczyła jednak, że wyrok został podjęty wbrew "praktyce orzecznictwa", ale też potwierdza złamanie prawa przez Platformę Obywatelską. W ocenie Beaty Szydło, chodziło o uniemożliwienie jej rządowi realizacji wyborczych obietnic, czyli programu Rodzina 500+, obniżenia wieku emerytalnego i nałożenia podatków na zagraniczne banki i hipermarkety.

"Ten plan się nie uda. Zaufaliście mi i nie pozwolę na zatrzymanie dobrej zmiany" - przekonywała premier. Jak dodawała, przyczyną zwycięstwa PiS było to, że Polacy chcieli skończyć z "pychą i arogancją władzy". "Polski, gdzie rządzą obywatele, a nie grupy interesów, które mają reprezentantów wśród władzy. Tym, którzy tak głośno dziś krzyczą, nie chodzi o demokrację. Tu chodzi o obronę własnych pozycji i wpływów" - powiedziała Beata Szydło. Jej zdaniem, te protesty to "obrona lobby banków i zagranicznych korporacji".

Szefowa rządu podkreśliła, że demokracja to rządy obywateli i narodu, a to - jak kontynuowała - Polacy wybrali jej partię. "Dobro Polaków było, jest i zawsze będzie dla nas najwyższym nakazem" - zapewniała.

W ostatnim fragmencie wystąpienia premier na zbliżający się czas świąt Bożego Narodzenia zaapelowała o budowę poczucia wspólnoty. "To jest ten czas gdy myślimy o tym, co nas łączy a nie o tym, co nas dzieli. Nie dajmy się podzielić" - podkreśliła Beata Szydło, dodając, że wszystkich łączy cel naprawy Polski.