Stefan Niesiołowski zbulwersowany informacją o krzyżu, który pojawił się w Kancelarii Premiera nad drzwiami sali, gdzie odbywają się posiedzenia rządu. - Na krzyżu umarł Pan Jezus. Także za Beatę Szydło. Obrzydliwe wykorzystywanie krzyża, symboli religijnych do politycznej walki. Obrzydliwe - powiedział Superstacji poseł PO.

Parlamentarzysta twierdzi, że krzyż nie powinien wisieć w Kancelarii Premiera. - Nie ma potrzeby demonstracyjnie wieszać tam krzyża. Krzyż jest w wystarczająco wielu miejscach w Polsce i wykorzystywanie krzyża w momencie, kiedy jest łamanie demokracji, kiedy jest polska wolność zagrożona, wyciąganie krzyża i pokazywanie jacy my jesteśmy katolicy, jacy my jesteśmy wspaniali, bronimy krzyża. Jeszcze raz mówię obrzydliwe - stwierdził w rozmowie z Superstacją Niesiołowski.

Jak zauważył portal niezalezna.pl podczas posiedzeń rządów Donalda Tuska i Ewy Kopacz w miejscu gdzie obecnie jest krzyż znajdował się zegar ścienny. - Przecież oni tam nie siedzą, to o co im chodzi? Oni sobie wieszali tam zegary, a my wieszamy krzyż. Kamiński lubił zegarki, Sławek Nowak. Zależnie od swoich upodobań - powiedziała Superstacji poseł PiS Krystyna Pawłowicz.

Krzyż nie przeszkadza byłej premier Ewie Kopacz. - To pani premier decyduje o tym jaki jest wystrój. Pani premier zdecydowała, że nie będzie flag europejskich, pani premier zdecydowała, że tam będzie wisiał krzyż. Ja nie mam nic przeciwko krzyżowi w tej sali - powiedziała Superstacji. Symbole religijne pojawiły się jednak nie tylko w jednej sali. - Krzyż wrócił również do mojego gabinetu, wrócił do Kancelarii Premiera, jest na sali obrad. Krzyż jest symbolem polskości, symbolem chrześcijaństwa, jest znakiem miłości i pojednania - poinformowała Superstację szefowa Kancelarii Premiera Beata Kempa.