Stosunkowo niewielka frekwencja w wyborach regionalnych we Francji. Do godziny 17.00 do urn poszło 43 procent uprawnionych do głosowania.

Wybory do władz regionów i departamentów zazwyczaj cieszą się niewielkim zainteresowaniem Francuzów. Tymczasem uprawnienia rad na tym szczeblu państwowej administracji są ogromne - to one decydują o rozwoju gospodarczym regionu, o transporcie, szkolnictwie na poziomie licealnym, ale także o kulturze, pomocy finansowej dla służby zdrowia, lokalnych mediach czy kształceniu zawodowym.

Rządzący Francją socjaliści przeprowadzili reformę, w której wyniku liczbę regionów zmniejszono z 22 do trzynastu plus cztery regiony na terytoriach zamorskich, na Antylach i na Reunion. Niemal czterdzieści pięć milionów uprawnionych ma dokonać wyboru radnych spośród 20 tysięcy kandydatów. Ich średnia wieku - to 49 lat. Najmłodszy ma lat osiemnaście, najstarszy - 94 lata. Na zwycięstwo w wielu regionach liczy skrajna prawica z Frontu Narodowego.