Dwa fałszywe alarmy bombowe w Paryżu i paraliż komunikacji w rejonie tamtejszego Gare de Lyon - Dworca Lyońskiego. Groźbę zamachu na dworzec przekazał przez internet anonimowy nadawca.

Dworzec ewakuowano. Gdy przed budynkiem Gare de Lyon kłębił się tłum zdezorientowanych ludzi, do akcji przystąpili saperzy i policjanci z psami szkolonymi do wykrywania ładunków wybuchowych. Wstrzymano ruch pociągów.

Pod dworcem, na stacji nie zatrzymywały się szybkie kolejki RER A i D oraz składy dwóch spotykających się w tym miejscu linii metra. Ładunku wybuchowego nie znaleziono.

Wcześniej także w wyniku alarmu bombowego ewakuowano jeden z paryskich hoteli, w którym zatrzymali się piłkarze reprezentacji Niemiec grający dzisiaj wieczorem mecz z drużyną Francji. Ekipy saperów w czasie kilkugodzinnego przeszukiwania pomieszczeń luksusowego hotelu Molitor nie natrafiły na żaden podejrzanie wyglądający obiekt. W godzinach południowych piłkarze Manschaftu mogli wrócić do swoich pokoi.