Lokal "Ewa&Przyjaciele" otworzyła dziś Beata Szydło. Jak uważa premier Kopacz, to tylko wyraz niepewności kandydatki PiS na szefową przyszłego rządu.

- To wieczne powtarzanie: ja, premier, przyszły premier, moi ministrowie w moim rządzie, świadczy o tym, jak bardzo jest niepewna, czy pan prezes Kaczyński dotrzyma słowa i czy rzeczywiście stanie na czele tego przyszłego rządu, jeśli PiS doszedłby do władzy - tłumaczy Kopacz.

Dlatego też, Beata Szydło szuka zastępczego zajęcia - dodaje premier.

Premier Kopacz przypomniała, że dyskusja wokół afery podsłuchowej, w głównej mierze dotyczy tych, którzy nagrywali, a nie tych, którzy podsłuchiwali nielegalnie.

- Dlaczego tak się dzieje, że święci są tylko w jednej partii - tylko właśnie w Prawie i Sprawiedliwości? Żadnej z tych osób, nie przypominam sobie żeby prokuratura postawiła zarzuty - mówiła Ewa Kopacz, dodając, że to na listach wyborczych PiS jest kandydat z wyrokiem.

W założeniu twórców lokalu "Ewa&Przyjaciele", miejsce ma przypominać między innymi o aferze hazardowej, tak zwanej aferze podsłuchowej, czy o ostatnich wydarzeniach związanych z Najwyższą Izbą Kontroli.