W radiowej Jedynce minister Łopiński mówił, że co do zasady ustawa o uzgodnieniu płci jest potrzebna, ale ten konkretny projekt ma zbyt wiele wad. "Ta ustawa burzy porządek prawny, sprowadza sąd do roli notariusza. Jej przepisy nie biorą pod uwagę dobra dzieci i dobra współmałżonka czy współmałżonki osoby, która zmienia płeć" - powiedział prezydencki minister.
Rano ponownie miały spotkać się połączone komisje zdrowia oraz sprawiedliwości i praw człowieka, by wypracować rekomendację dla Sejmu. Jednak niektóre media nieoficjalnie podają, że Sejm nie będzie głosował nad prezydenckim wetem w sprawie ustawy o tzw. uzgodnieniu płci, bo PO nie zdołała namówić PSL, by zagłosowało za odrzuceniem weta. "Widać, że nie cała koalicja jest zgodna w ocenie tego projektu ustawy. Być może, zechce podzielić uzasadnienie, które przyświecało panu prezydentowi" - powiedział Maciej Łopiński.
Jeśli Sejm nie odrzuci dziś weta prezydenta, będzie to oznaczało koniec ustawy o uzgodnieniu płci. To posiedzenie jest bowiem ostatnie w tej kadencji.
Ustawa o uzgodnieniu płci burzy porządek prawny naszego kraju. Dlatego szef zespołu doradców prezydenta Maciej Łopiński liczy, że Sejm nie odrzuci prezydenckiego weta.
Ustawa o uzgodnieniu płci burzy porządek prawny naszego kraju. Dlatego szef zespołu doradców prezydenta Maciej Łopiński liczy, że Sejm nie odrzuci prezydenckiego weta.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Powiązane
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama